Nowe wieści po plotkach o śmierci Putina. Reakcja byłego współpracownika

Rosyjski politolog Walery Sołowiej, który ogłosił w internecie śmierć Władimira Putina, nie jest wiarygodny - oceniają eksperci, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska. Prawdopodobnie robi to z motywów finansowych, dzięki teoriom spiskowym na temat Kremla może lepiej zarabiać na własnym kanale w serwisie YouTube.

Władimir Putin nie żyje - to plotka, która obiegła świat
Władimir Putin nie żyje - to plotka, która obiegła świat
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2021 Anadolu Agency
Tomasz Molga

Jest ciąg dalszy plotki o śmierci Putina, którą od kilku dni rozpowszechnia rosyjski politolog Walery Sołowiej, domniemany autor wpisów na telegramowym koncie "Generał SWR". W poniedziałek dopisał że"prezydent Rosji Władimir Putin nie żyje, jego miejsce zajmuje sobowtór-oszust!".

To nie wszystkie "doniesienia". Bliscy Putina, czyli kochanka "Alina Kabajewa i jej dzieci, znajdują się pod kontrolą osób z prezydenckiej służby bezpieczeństwa". Zaś córki prezydenta "są gotowe wspierać mit o rzekomo żyjącym Putinie". Nikołaj Patruszew, dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej "komunikuje się kilkoma kanałami jednocześnie z wtajemniczonymi w sytuację przywódcami kilku krajów, dając im gwarancje ciągłości kursu i składając różne obietnice".

Wcześniejszy wpis, że Putin "zmarł o godzinie 20:40 w czwartek" - nagłośniło wiele mediów. Sołowiej snuje swoją historię dalej. Twierdzi, że wkrótce wypłynie potwierdzenie jego słów. Póki co "ciało Putina nadal znajduje się w zamrażarce w rezydencji prezydenckiej w Wałdaju".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Historia piękna, aż szkoda, że nieprawdziwa

- Za tymi plotkami nie kryje się żaden głębszy sens, nie mają one drugiego dna. Ich pojawienie się w mediach nie jest związane z rozgrywką służb na Kremlu. Pogłoski o stanie zdrowia Putina nigdy nie wpłynęły na sytuację polityczną w Rosji i najpewniej nie wpłyną na wynik przyszłych wyborów - ocenia prof. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Podkreśla, że doniesienia należy traktować jako teorię spiskową. Tak samo jest z historiami o licznych śmiertelnych chorobach Putina, a także dwóch sobowtórach, którzy rzekomo zastępują Putina, gdy on sam choruje.

- Rosjanie są podatni na teorie spiskowe. Zdaje się, że sam autor plotki najwięcej na tym zyskuje. Wywiad z Sołowiejem przysporzył innemu youtuberowi 100 tys. subskrybentów. Kanał Sołowieja obserwuje już ponad pół miliona osób - dodaje Legucka. Według jej analizy, pierwsze doniesienia o śmierci Putina pojawiły się już 5 lat temu.

Rozmówczyni WP zwraca uwagę, iż poza autorem nie ma innych środowisk w Rosji, które korzystałyby na rozsiewaniu pogłosek o śmierci Putina. - Każda z rosyjskich służb jest zainteresowana utrzymaniem obecnej sytuacji w kraju. Natomiast rosyjska opozycja jest podzielona, nie ma wpływu na wydarzenia wewnątrz Rosji - ocenia.

W podobnym tonie komentuje sprawę rosyjski opozycjonista prof. Władimir Ponomariow (w latach 1999-2004 pracował jako sekretarz stanu w rządzie Władimira Putina). - Jest to tak niepoważne, że aż wstyd, że poważne media to podchwytywały. Od początku wojny co tydzień słyszymy, że Putin jest bliski śmierci, a teraz, że umarł. Niestety, prawda jest inna, ten reżim trzeba pokonać w namacalnej rzeczywistości - komentuje w rozmowie z WP prof. Ponomariow. On także uważa, że autor plotki zabiega o uwagę internetowej społeczności.

- Sołowiej chce być tylko popularny. Kiedy Putin pokaże się jako żywy, on ogłosi, że to sobowtór. Przykro mi, że muszę tłumaczyć te zupełnie nieważne sprawy - podsumowuje rosyjski opozycjonista.

A jeśli Putin by umarł? Kto zająłby jego miejsce

Ponomariow uważa, że w przypadku prawdziwej śmierci Putina możliwe są dwa scenariusze. - Zgodnie z tak zwaną rosyjską konstytucją władzę tymczasowo przejmie obecny premier, czyli Michaił Miszustin. Rozpocznie się poszukiwanie następcy prezydenta. Będzie jak ze śmiercią Stalina, czyli pojawi się jakiś nowy Chruszczow - w zasadzie taki sam człowiek. Służby specjalne nie dadzą mu wolnego działania i reżim będzie trwać - mówi dalej prof. Ponomariow.

- Alternatywny scenariusz to przygotowanie przez Zachód wspólnego planu z rosyjską opozycją, w którym ludzie Kremla zostaną odsunięci od władzy. Do tego trzeba jednak pokonać reżim, sprawiając, aby wojna w Ukrainie stała się jednoznaczną polityczną porażką - podkreśla Ponomariow.

W dniu kiedy Putin "miał być martwy", spotkał się pracownikami ośrodka badań nad technologiami kosmicznymi w Koroliowie w obwodzie moskiewskim.

"Wszelkie podobieństwa są przypadkowe"

Konto Generał SVR powstało na Telegramie w kwietniu 2022 roku. Autor bloga regularnie opisywał domniemane kulisy spotkań Władimira Putina ze stałymi członkami rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa. Wśród bohaterów relacji występowały same grube ryby: Nikołaj Patruszew i Aleksander Bortnikow z Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Siergiej Naryszkin, dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego, a także wojskowi ze Sztabu Generalnego.

- Nie dowierzam żadnej osobie, która twierdzi, iż zna kulisy narad na Kremlu i publikuje to w formie bloga. Taka wiedza, o ile ktokolwiek ma do niej dostęp, jest zastrzeżona dla najlepszych komórek wywiadowczych na świecie - wykpił publikacje Vincent V. Severski, były oficer wywiadu, pisarz, autor bestsellerowych powieści szpiegowskich.

Mimo tych wątpliwości bloger już kilka razy trafnie opisał wydarzenia na Kremlu. 17 sierpnia 2022 napisał, że minister obrony Siergiej Szojgu został odsunięty przez Putina. 29 sierpnia tę informację uprawdopodobnił raport brytyjskiego wywiadu, mówiący, iż dowódcy operacyjni, pomijając Szojgu, "bezpośrednio informują prezydenta Putina o przebiegu wojny".

Według rozmówców WP może to oznaczyć, że Walery Sołowiej jest sprawnym analitykiem wydarzeń na wojnie w Ukrainie. Jednak w swoje opinie wplata zmyślone wydarzenia i dialogi. Sołowieja uwiarygodniły wywiady udzielone dla brytyjskich mediów. Dziennikarze pomijali milczeniem dopisek znajdujący się w opisie konta "Generał SVR".

Czytamy w nim: "Wszelkie informacje podane są wyłącznie w celach informacyjnych, edukacyjnych i rozrywkowych. Wszystkie postacie są fikcyjne, wszelkie podobieństwa do osób rzeczywistych są całkowicie przypadkowe".

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
władimir putinkremlrosjanie
Wybrane dla Ciebie