Płonie stare schronisko na Hali Miziowej. GOPR dowoził strażaków
Budynek starego schroniska na Hali Miziowej w całości zajął się ogniem. Na miejscu jest około 30 strażaków, ale nie są w stanie go uratować. Walczą, aby pożar nie objął nowego budynku schroniska.
Akcja jest bardzo trudna, bo na halę nie może wjechać samochód ratowniczo-gaśniczy - informuje dziennikzachodni.pl. Strażacy mają do dyspozycji tylko jeden hydrant.
Informację o pożarze strażacy otrzymali koło godz. 14.30.
- Pali się stare schronisko, cały budynek jest już w ogniu - powiedział portalowi asp. sztab. Marek Tetłak, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Żywcu. - Na miejscu jest około 30 strażaków. Dojechali tam ratrakami i skuterami śnieżnymi, bo nie ma możliwości dojechania pod schronisko samochodem ratowniczo - gaśniczym - dodał. W transporcie strażaków na halę pomogli ratownicy GOPR Beskidy.
Mimo szybkiej akcji, budynek nie jest do odratowania. Strażacy walczą, aby nowe schronisko nie zajęło się ogniem.
Schronisko na Hali Miziowej to najwyżej położony tego typu obiekt w polskich Beskidach. Znajduje się na wysokości 1330 m npm.
Źródło: dziennikzachodni.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl