"Wątpliwa maskarada". 18‑latek miał zabić Simonian i Sobczak
Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej poinformowała o zatrzymaniu Michaiła Bałaszowa, który rzekomo miał przygotowywać zamach na życie dwóch czołowych propagandystek. Jego celem była Margarita Simonian, redaktorka naczelna Russia Today i prezenterka Ksenia Sobczak. "To jakaś wątpliwa maskarada" - napisał jeden z rosyjskich blogerów.
"FSB wraz z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Komitetem Śledczym zatrzymała grupę, która z rozkazu Ukrainy przygotowywała moje zabójstwo. Śledził mnie, znał wszystkie moje adresy" - napisała na kanale Telegram Simonian, szefowa proputinowskiej telewizji Russia Today.
Zamach na gwiazdy rosyjskiej telewizji
Chwilę po jej komunikacie informację potwierdziła FSB. "Zatrzymani potwierdzili, że przygotowywali zamachy na zlecenie SBU (Służba Bezpieczeństwa Ukrainy) za nagrodę w wysokości 1,5 mln rubli za każde zabójstwo" - podano w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Rosji zawrzało, bo sprawa dotyczy znanych osób. Simonian nazywana jest "pupilką Putina", jej telewizja jest na każde zawołanie i wyemituje taką propagandę, jaką życzy sobie rosyjski dyktator.
Ksenia Sobczak to chrześnica Putina, która w październiku 2022 roku uciekła z Rosji na kilka miesięcy do Litwy. Gdy wróciła, przeprowadziła wywiad ze "spowiednikiem Putina".
To Russia Today opublikowała nagranie z przesłuchania rzekomego 18-letniego zamachowca. Przedstawia się jako członek grupy Paragraph-88. Twierdzi, że stworzył "grupę neonazistowską, a następnie otrzymał od ukraińskich służb specjalnych rozkaz zabicia Sobczak i Simonian".
Neonazistowska grupa miała otrzymywać wcześniej propozycję "podpalania stacji przekaźnikowych na kolei". W domu Michaiła Bałaszowa znaleziono m.in. nazistowskie plakaty, zdjęcia, naszywki, znaczki i książki o Adolfie Hitlerze oraz broń. Sam Bałaszow w momencie nagrania ma na sobie koszulkę z napisem: "Waffen SS World Tour". To nazwa zbrojnych oddziałów niemieckiej nazistowskiej formacji paramilitarnej Schutzstaffel.
Rosyjski bloger: to jakaś wątpliwa maskarada
Na jednym z rosyjskich kont należących do blogera o pseudonimie Poznaniakow pojawił się wpis, w którym wątpi w całą akcję. Bloger i propagandysta pisze, że to już "kolejny, 10 przypadek. Neonaziści, flagi ze swastykami, chińskie noże, a w domu znaleziono grupę Hitlerów i jego Führerów".
Jego konto obserwuje blisko 400 tys. Rosjan. Bloger przypomina, że osoby odpowiedzialne za udane zamachy np. na Darię Duginę, córkę "mózgu Putina", czy blogera Władena Tatarskiego nie pasowały do szablonu zamachowcy, który kreuje FSB.
"Rżycki został zabity przez mistrza karate w wieku emerytalnym i prawie uciekł. Zamachu na Prilepina dokonał także zwykły człowiek poprzez podłożenie miny, który przygotowywał się do tego przez prawie pół roku" - napisał Poznaniakow. "To, co powyżej, to jakaś wątpliwa maskarada. Widzę to tak: przyszedł szef, walił w stół i mówi tak: mamy kiepskie statystyki, pilnie trzeba je podnieść i uzasadnić swoje stanowiska. Potem znaleźli głupców i pomogli im popełnić przestępstwo" - dodał.
Media zwracają uwagę na jeszcze jeden szczegół. Dość niską kwotę za zabójstwa. Zamachowiec miał otrzymać łącznie 3 mln rubli, co w przeliczeniu stanowi ok. 131 tys. zł.
W moskiewskim sądzie trwa już posiedzenie aresztowe rzekomego zamachowca.