Plakaty z Łukaszem Szumowskim. Amnesty International zaniepokojone działaniami ws. aktywistki
Międzynarodowa organizacja odniosła się do zatrzymania osoby zamieszanej w rozwieszanie plakatów z ministrem zdrowia. - Obawiamy się, że to ma na celu nękanie i zastraszanie obrończyni praw człowieka - pisze Amnesty International.
11.06.2020 23:56
Warszawska policja zatrzymała dwie osoby w związku z kradzieżą i włamaniem do wiat na przystankach. Zostały tam umieszczone plakaty krytykujące ministra zdrowia. Łukasz Szumowski został przedstawiony w stroju Zakonu Kawalerów Maltańskich. Wyliczone zostały zarzuty wobec polityka, które sugerowały m.in. zakłamywanie statystyk dotyczących koronawirusa w Polsce, zakup wadliwych maseczek za 5 mln czy rekomendację dotyczącą wyborów 2020.
Zatrzymanie aktywistki od plakatów z ministrem zdrowia. Komentarz Amnesty International
Amnesty International przyznaje, że jest zaniepokojona działaniem funkcjonariuszy ws. jednej aktywistki. Jej mieszkanie miało zostać przeszukane, a sama kobieta zatrzymana bez "odpowiedniego uzasadnienia". Organizacja wskazuje, że argumenty policji dotyczące zatarcia śladów przez obrończynię praw człowieka "nie są przekonujące". Między rozwieszeniem plakatów a zatrzymaniem działaczki minęło bowiem 10 dni.
Przeczytaj: Plakaty z Łukaszem Szumowskim na przystankach. Policja zatrzymała kolejną osobę
AI obawia się, że nocna akcja mundurowych to "taktyka, która ma na celu nękanie i zastraszanie aktywistki". Dodaje, że takie działania "mogą wywołać negatywny wpływ na korzystanie z wolności wypowiedzi w Polsce i stworzyć dodatkowe bariery dla zaangażowania obrońców praw człowieka w kraju". Organizacja wskazuje, że kobiecie nie pozwolono na kontakt z prawnikiem i przesłuchano ją 24 godz. po zatrzymaniu.
Aktywista zatrzymana ws. plakatów z Łukaszem Szumowski. Organizacje reagują
Organizacja wzywa policję do wyjaśnień. To kolejny apel instytucji. Wcześniej reakcji domagali się Akcja Demokracja, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Komitet Obrony Demokracji, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Wolne Sądy czy Obywatele RP. Ostatni pojawili się z banerem: "zwolnić aktywistów, ścigać aferzystów". Zatrzymanym grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Grzegorz Schetyna o deklaracji Jarosława Gowina: radziłbym mu ostrożność