Kiedy pierwsze dane o frekwencji? PKW podała godzinę
Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że pierwsze dane o frekwencji w wyborach parlamentarnych otrzyma o godz. 12. Podczas konferencji prasowej o godz. 10 przekazano dane o zgłoszonych problemach w kilku lokalach i przypadkach złamania ciszy wyborczej.
Wybory parlamentarne w Polsce rozpoczęły się o godz. 7. Kilka godzin później Państwowa Komisja Wyborcza zorganizowała pierwszą konferencję prasową na temat trwającego głosowania. Nie poznaliśmy na niej jednak danych o frekwencji. Wynika to z faktu, że pierwsze informacje na ten temat wpłynąć miały do PKW o godz. 12.
PKW poda dane o frekwencji. Padła godzina
Państwowa Komisja Wyborcza w dniu głosowania zaplanowała łącznie cztery konferencje prasowe - o godz. 13.30, 18.30 i 22. Natomiast dane dotyczące frekwencji będą przekazywane przez okręgowe komisje wyborcze - jak ogłosiła PKW - "na godz. 12 i na godz. 17".
Co ważne, PKW nie będzie podawała frekwencji referendalnej. Ten temat budzi spore emocje, gdyż członkowie niektórych komisji, według doniesień, zadają biorącym udział w niedzielnym głosowaniu pytanie, czy chcą oni otrzymać kartę do referendum. Takie postępowanie jest jednak niewłaściwe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jeżeli wyborca zjawił się w lokalu wyborczym to chce głosować. Dopiero jeżeli wyraźnie odmówi odbioru którejkolwiek z kart, to wówczas komisja w uwagach zaznaczy taką informację - powiedział podczas niedzielnej konferencji prasowej przewodniczący PKW Sylwester Marciniak.
Natomiast Magdalena Pietrzak, szefowa Krajowego Biura Wyborczego, przekazała dziennikarzom, że członkowie komisji wyborczych byli szkoleni w kwestii właściwego wydawania kart do głosowania. - W wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej szczegółowo opisana jest procedura. Po stwierdzeniu tożsamości wyborcy i odnalezieniu go na spisie komisja wydaje wszystkie karty do głosowania, czyli w dniu dzisiejszym trzy: do Sejmu, Senatu i referendum - powiedziała.
- W momencie, kiedy wyborca stwierdzi, że nie chce brać udziału w którymkolwiek z tych głosowań, to komisja mu takiej karty nie wydaje. Kartę zostawia, a w odpowiedniej rubryce - "uwagi" - musi odnotować ten fakt, pisząc której karty wyborca nie odebrał - dodała Pietrzak.
Od godzin porannych w mediach społecznościowych pojawiają się wzmianki, że wyborcy pytani są o to, czy chcą dostać kartę do głosowania w referendum. Przypomnijmy, że referendum będzie wiążące, o ile frekwencja przekroczy w nim 50 proc.
Czytaj także: