PiS zbojkotuje komisję śledczą? Wystawią tych samych kandydatów
Prawo i Sprawiedliwość zbojkotuje udział w komisji śledczej ds. Pegasusa, o ile większość rządząca nie zatwierdzi pierwotnie zgłoszonych do niej kandydatów partii - deklaruje formacja.
20.01.2024 | aktual.: 20.01.2024 22:01
Jak informuje Interia, Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza iść na ustępstwa w kwestii członków komisji śledczej ds. Pegasusa. - Z tego, co mi wiadomo, będziemy kolejny raz wskazywać tych samych kandydatów. To niedopuszczalne, żeby inne partie wybierały, kto z PiS-u może być na jakiejś funkcji, a kto nie - powiedział portalowi bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.
- Będziemy chcieli, żeby byli to kandydaci, na których to my się decydujemy. Rozumiem, że Platforma boi się, że będzie mieć pod górkę w tej komisji, ale to nie może być tak, że oni wybierają sobie, którzy politycy PiS-u zostaną członkami komisji śledczej - dodał inny polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skład komisji śledczej ds. Pegasusa miał być przegłosowany przez Sejm w czwartek 18 stycznia. Prezydium Sejmu zdecydowało o skreśleniu posłów PiS z listy kandydatów. W efekcie, marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił, że na bieżącym posiedzeniu Sejmu posłowie nie wybiorą członków tej komisji.
Sejmowa większość sprzeciwiła się kandydaturom Janusza Cieszyńskiego, twierdząc, że jest bohaterem afery respiratorowej. Sprzeciw dotyczył też Sebastiana Kalety, Jana Kanthaka i Michała Wójcika, którzy byli ministrami w resorcie Zbigniewa Ziobry, który to z Funduszu Sprawiedliwości miał przekazać pieniądze na zakup Pegasusa.
PiS nie zgadza się ani z zarzutami wobec ich przedstawicieli, ani z decyzją o ich wykluczeniu, ani też z żądaniem wskazania nowych przedstawicieli do komisji. Jeden z posłów PiS-u podważa tezę o odpowiedzialności resortu sprawiedliwości za zakup systemu Pegasus, którą nazywa "faktem medialnym" wykreowanym przez "Gazetę Wyborczą", która jako pierwsza opisała sprawę.
- Tego typu stawianie sprawy dowodzi wyłącznie ignorancji w temacie i nie rokuje dobrze pracom tej komisji - zapewnił rozmówca Interii.
- Działając zgodnie z prawem ta komisja niczego nie znajdzie, żeby móc się przyczepić. Ta komisja to poppolityczna rozrywka, ale z rzeczywistością nie będzie mieć wiele wspólnego. Rządzący będą prowadzić prace komisji z pogwałceniem prawa i będą starać się udowodnić naszym politykom zarzuty w myśl z góry przygotowanych tez - zaznacza - zapewnił Interię bliski współpracownik prezesa Kaczyńskiego.
Rozmówcy portalu podkreślili, że dla PiS-u zachowanie pierwotnych kandydatów na członków komisji śledczej ma też wymiar wizerunkowy i prestiżowy.
Źródło: Interia.pl, WP Wiadomości