PiS zażądało przerwy. Wezwali Tuska do wyjaśnień

PiS w Sejmie zażądał informacji od premiera ws. lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu. - Eksperci wskazują, że uchylanie decyzji i ponowne analizy to droga do opóźnienia lub zablokowania budowy - mówił poseł PiS Paweł Jabłoński. Ale o tym, że zmiana lokalizacji elektrowni nie jest planowana, mówił w czwartek szef KPRM Jan Grabiec.

Politycy PiS domagali się wyjaśnień od Donalda Tuska ws. lokalizacji elektrowni jądrowej
Politycy PiS domagali się wyjaśnień od Donalda Tuska ws. lokalizacji elektrowni jądrowej
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara

Na początku czwartkowych obrad Sejmu z wnioskiem formalnym wystąpił poseł PiS Paweł Jabłoński, który zawnioskował o przerwę w obradach i zaapelował o zwołanie Konwentu Seniorów, aby uzupełnić porządek obrad o informację Prezesa Rady Ministrów ws. "planów opóźniania budowy elektrowni atomowej".

- W dniu wczorajszym pani wojewoda pomorska podała informację, że jej zdaniem zasadne jest powtórne przyjrzenie się i przeanalizowanie wydanej decyzji dla lokalizacji elektrowni jądrowej w Lubiatowie. Potwierdziła to na oficjalnej stronie urzędu wojewódzkiego. To nie sprawa polityczna, jest niezwykle poważna i dotyczy bezpieczeństwa energetycznego Polski - podkreślił Jabłoński.

Jak zaznaczył, "eksperci od prawa do lewa wskazują, że uchylanie tej decyzji, ponowne analizy, to droga do opóźnienia lub nawet zablokowania tej inwestycji". Sprawa ma znaczenie strategiczne - podkreślił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jabłoński mówił też, że podczas swojego exposé w grudniu premier Donald Tusk był o to pytany, ale uciekł od odpowiedzi. - Uciekł pan wtedy; niech pan dzisiaj będzie miał odwagę stanąć przed Wysoką Izbą i powiedzieć, jakie są wasze zamiary w tej sprawie; czy zamierzacie blokować energetykę jądrową? - zwrócił się do Tuska.

Po wypowiedzi Jabłońskiego Sejm w głosowaniu odrzucił wniosek o przerwę. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zasugerował Jabłońskiemu, że kwestia energetyki jądrowej to adekwatny temat do pytania w ramach informacji bieżącej na kolejnym posiedzeniu Sejmu.

W środę "Dziennik Bałtycki" podał, że zmianę lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu zapowiedziała nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. "Decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana, ale cały czas rozważamy, czy słusznie. Są też różne głosy na temat wybranej technologii. Najbliższe miesiące będą decydujące" - miała powiedzieć Rutkiewicz.

Wieczorem Pomorski Urząd Wojewódzki zamieścił oświadczenie wojewody. Rutkiewicz podkreśliła, że nie zapadła decyzja o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu, a ostateczne decyzje co do lokalizacji zostaną podjęte przez rząd w stosownym czasie, po dokonaniu szczegółowych analiz.

"Nikt z rządu nie wyszedł na posiedzeniu Sejmu, żeby zdementować informacje o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej (co w praktyce oznaczałoby olbrzymie, wieloletnie opóźnienia, a może nawet fiasko projektu). Premier Donald Tusk odmówił Sejmowi udzielenia informacji w tej sprawie" - skomentował poseł PiS Piotr Müller.

Grabiec: Nie ma podstaw, żeby taką decyzję podejmować

O tym, że żadne decyzje nie zapadły zapewniał za to wcześniej szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec. W czwartek w Radiu Zet powiedział, że nie ma podstaw, aby zmienić lokalizację elektrowni atomowej na Pomorzu. - Nie, nie ma takiej decyzji, nie ma podstaw, żeby taką decyzję dzisiaj podejmować - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że "we wczesnych procesach inwestycyjnych, zwłaszcza do momentu realnego rozpoczęcia inwestycji (...) pewne zmiany mogą następować". - Ale jeśli chodzi o lokalizację tego przedsięwzięcia, nie ma żadnych przesłanek, żeby podejmować takie decyzje - powiedział.

Czytaj także:

Źródło: PAP, X, Radio ZET

Źródło artykułu:WP Wiadomości
elektrownia atomowapiotr mullerpis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1143)