PiS zażądało przerwy. Wezwali Tuska do wyjaśnień
PiS w Sejmie zażądał informacji od premiera ws. lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu. - Eksperci wskazują, że uchylanie decyzji i ponowne analizy to droga do opóźnienia lub zablokowania budowy - mówił poseł PiS Paweł Jabłoński. Ale o tym, że zmiana lokalizacji elektrowni nie jest planowana, mówił w czwartek szef KPRM Jan Grabiec.
18.01.2024 | aktual.: 18.01.2024 16:44
Na początku czwartkowych obrad Sejmu z wnioskiem formalnym wystąpił poseł PiS Paweł Jabłoński, który zawnioskował o przerwę w obradach i zaapelował o zwołanie Konwentu Seniorów, aby uzupełnić porządek obrad o informację Prezesa Rady Ministrów ws. "planów opóźniania budowy elektrowni atomowej".
- W dniu wczorajszym pani wojewoda pomorska podała informację, że jej zdaniem zasadne jest powtórne przyjrzenie się i przeanalizowanie wydanej decyzji dla lokalizacji elektrowni jądrowej w Lubiatowie. Potwierdziła to na oficjalnej stronie urzędu wojewódzkiego. To nie sprawa polityczna, jest niezwykle poważna i dotyczy bezpieczeństwa energetycznego Polski - podkreślił Jabłoński.
Jak zaznaczył, "eksperci od prawa do lewa wskazują, że uchylanie tej decyzji, ponowne analizy, to droga do opóźnienia lub nawet zablokowania tej inwestycji". Sprawa ma znaczenie strategiczne - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jabłoński mówił też, że podczas swojego exposé w grudniu premier Donald Tusk był o to pytany, ale uciekł od odpowiedzi. - Uciekł pan wtedy; niech pan dzisiaj będzie miał odwagę stanąć przed Wysoką Izbą i powiedzieć, jakie są wasze zamiary w tej sprawie; czy zamierzacie blokować energetykę jądrową? - zwrócił się do Tuska.
Po wypowiedzi Jabłońskiego Sejm w głosowaniu odrzucił wniosek o przerwę. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zasugerował Jabłońskiemu, że kwestia energetyki jądrowej to adekwatny temat do pytania w ramach informacji bieżącej na kolejnym posiedzeniu Sejmu.
W środę "Dziennik Bałtycki" podał, że zmianę lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu zapowiedziała nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. "Decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana, ale cały czas rozważamy, czy słusznie. Są też różne głosy na temat wybranej technologii. Najbliższe miesiące będą decydujące" - miała powiedzieć Rutkiewicz.
Wieczorem Pomorski Urząd Wojewódzki zamieścił oświadczenie wojewody. Rutkiewicz podkreśliła, że nie zapadła decyzja o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu, a ostateczne decyzje co do lokalizacji zostaną podjęte przez rząd w stosownym czasie, po dokonaniu szczegółowych analiz.
"Nikt z rządu nie wyszedł na posiedzeniu Sejmu, żeby zdementować informacje o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej (co w praktyce oznaczałoby olbrzymie, wieloletnie opóźnienia, a może nawet fiasko projektu). Premier Donald Tusk odmówił Sejmowi udzielenia informacji w tej sprawie" - skomentował poseł PiS Piotr Müller.
Grabiec: Nie ma podstaw, żeby taką decyzję podejmować
O tym, że żadne decyzje nie zapadły zapewniał za to wcześniej szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec. W czwartek w Radiu Zet powiedział, że nie ma podstaw, aby zmienić lokalizację elektrowni atomowej na Pomorzu. - Nie, nie ma takiej decyzji, nie ma podstaw, żeby taką decyzję dzisiaj podejmować - podkreślił.
Zwrócił uwagę, że "we wczesnych procesach inwestycyjnych, zwłaszcza do momentu realnego rozpoczęcia inwestycji (...) pewne zmiany mogą następować". - Ale jeśli chodzi o lokalizację tego przedsięwzięcia, nie ma żadnych przesłanek, żeby podejmować takie decyzje - powiedział.
Czytaj także:
Źródło: PAP, X, Radio ZET