PiS zapowiada odrzucenie przepisów ws. liberalizacji aborcji. Nowacka: projekt jeszcze nie wpłynął
Posłanka Barbara Nowacka (KO) powiedziała we wtorek, że do Sejmu nie wpłynął jeszcze obywatelski projekt liberalizujący prawo aborcyjne w Polsce. Mimo to, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki już zapowiedział jego odrzucenie.
Wicemarszałek był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy Prawo i Sprawiedliwość poprze projekt "Stop aborcji", który trafił do Sejmu we wrześniu. Przewiduje on od 5 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie za aborcję dla matki i lekarza.
- Mamy w Sejmie dwa społeczne projekty. Oba jako skrajne odrzucimy na najbliższym posiedzeniu Sejmu - odparł.
O tę deklarację została spytana posłanka Barbara Nowacka (KO). - Ryszard Terlecki opowiada o jakimś idącym w przeciwną stronę projekcie obywatelskim, ale taki projekt w tej kadencji się nie pojawił, choć pewnie się pojawi - powiedziała.
Dodała, że pod projektem liberalizującym przepisy aborcyjne wciąż zbierane są podpisy. - Pan marszałek ze swoistym sobie wdziękiem powiedział nieprawdę na temat projektów obywatelskich - oświadczyła.
Zobacz też: stosy trumien w Palermo. Włosi czekają z pochówkiem setek zmarłych
Aborcja jak zabójstwo. Nowy projekt ustawy już w Sejmie
Autorzy projektu uważają, że "prawna ochrona życia dzieci poczętych jest w Polsce fikcją." Chcą wprowadzić do Kodeksu karnego definicję "dziecka poczętego". "Dzieckiem jest człowiek w okresie od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności; dzieckiem poczętym jest dziecko w okresie do rozpoczęcia porodu w rozumieniu art. 149" - wynika z zapisów projektu.
Aborcja ma być traktowana jako zabójstwo. Proponowane zapisy przewidują za jej przeprowadzenie od 5 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie dla matki i lekarza.
Zwolnienie z odpowiedzialności karnej za nieumyślne spowodowanie śmierci "dziecka poczętego" lub uszczerbku na jego zdrowiu ma dotyczyć jedynie "matki dziecka poczętego". Projekt nie przewiduje kar za poronienie.
Źródło: PAP