PolitykaPiS ustępuje Brukseli. Wprowadzi do TK trzech sędziów, których zaprzysiężenia odmówił prezydent?

PiS ustępuje Brukseli. Wprowadzi do TK trzech sędziów, których zaprzysiężenia odmówił prezydent?

Publikacja kwestionowanych przez PiS orzeczeń TK z 2016 roku, nowelizacja kontrowersyjnych przepisów w ustawach o ustroju sądów powszechnych i SN - to ewidentny ukłon ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego w stronę Brukseli. Na jakie jeszcze ustępstwa gotowe jest PiS?

PiS ustępuje Brukseli. Wprowadzi do TK trzech sędziów, których zaprzysiężenia odmówił prezydent?
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Violetta Baran

23.03.2018 | aktual.: 23.03.2018 07:57

Według informacji portalu onet.pl negocjacje w MSZ w sprawie ustaw sądowych i TK trwały od kilku tygodni. Nie brało w nich udziału Ministerstwo Sprawiedliwości, którego przedstawiciele - jak wynika z informacji dziennikarzy portalu - byli zaskoczeni przedstawionymi w czwartek przez posła PiS Marka Asta projektami nowelizacji.

Zmiana w ustawie o ustroju sądów powszechnych, która ogranicza władzę ministra Zbigniewa Ziobro, publikacja zaległych orzeczeń TK oraz zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, to iluzoryczne ustępstwa wobec Brukseli. Ziobro zdążył bowiem wymienić już wielu prezesów i wiceprezesów sądów. A wydrukowanie zaległych orzeczeń TK nie ma obecnie większego znaczenia - są one już bowiem nieaktualne. PiS kolejnymi ustawami zmienił prawo, których dotyczą.

Być może nie jest to jednak ostatnie ustępstwo, na które zdecyduje się PiS. - Wciąż jest kwestia trzech sędziów wybranych przez PO przed wyborami. Trybunał uznał za Andrzeja Rzeplińskiego, że zostali wybrani legalnie. A prezydent nie chce odebrać od nich przysięgi. Wiem, że trwają rozważania, co z tym zrobić. Nie da się wykluczyć, że jeśli Unia nadal będzie twardo naciskała, PiS zdecyduje się ich wprowadzić do Trybunału - mówi portalowi onet.pl jeden z prawników kojarzonych z PiS.

Współpracownicy ministra sprawiedliwości przekonują, że to niemożliwe. "Tyle że obecna wolta potwierdza, że możliwe jest wszystko. Wszak jeszcze niedawno lider PiS Jarosław Kaczyński twierdził, że ówczesnej premier Beacie Szydło grozić mógłby sąd za wydrukowanie tych orzeczeń TK, które teraz on sam chce wydrukować" - pisze Andrzej Stankiewicz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (50)