PiS szykuje się na pogrzeb zmarłej Barbary Skrzypek. "Traumatyczne przeżycie"
Śmierć najbliższej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego wstrząsnęła środowiskiem PiS. Dlatego każda wypowiedź jego przedstawicieli ma być zgodna z tym, co ustali Nowogrodzka. - Cała partia jest w traumie - twierdzi jeden z działaczy PiS. W tle jednak wciąż jest polityka.
Prokuratura wydała nowe oświadczenie ws. śmierci Barbary Skrzypek. Ze wstępnych wyników sekcji zwłok dowiadujemy się, że przyczyną zgonu była "niewydolność krążenia w bardzo rozległego zawału tylnej ściany serca z obecnością skrzepliny i upośledzeniem drożności gałęzi okalającej lewej, tylnej wieńcowej".
Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.
Co ciekawe, nawet niektórzy politycy obecnej koalicji nie wykluczają, że zawał mógł być pośrednio spowodowany przesłuchaniem Barbary Skrzypek przez prokuraturę. - Są wątpliwości, czy przesłuchanie miało wpływ na śmierć pani Barbary Skrzypek. Miało w pewien sposób pośredni. To mogło spowodować, że zakończyło się to śmiercią dla tej pani. Przesłuchanie zawsze jest stresem - stwierdził w programie "Tłit" Wirtualnej Polski poseł Polski 2050/Trzeciej Drogi Rafał Komarewicz.
Wątpliwości w tej sprawie nie mają politycy PiS. Prokuratura zaprzecza.
Jarosław Kaczyński śmierć swojej najbliższej współpracowniczki traktuje bardzo osobiście - podkreślają w rozmowie z WP przedstawiciele partii. - Byli w bardzo bliskich, przyjacielskich relacjach - mówi nam europoseł PiS Tobiasz Bocheński.
Podobnie jak ci, którzy pracowali z nią w centrali PiS. Choć nie w takim stopniu, jak prezes. - Dla Jarosława Basia była jak ktoś z rodziny - mówi nam poseł PiS.
- Poznały ją setki, jak nie tysiące osób, które przez lata przewijały się przez Nowogrodzką. Spodziewamy się, że na pogrzebie będzie mnóstwo osób - przewiduje inny polityk tej partii.
Jak słyszymy nieoficjalnie, parlamentarzyści i szeregowi działacze już organizują - na własną rękę - transporty na pogrzeb śp. Barbary Skrzypek. Ten ma odbyć się w sobotę 22 marca w jej rodzinnej miejscowości Gorlice.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmierć Barbary Skrzypek. Posłowie PiS o teoriach ws. Wrzosek. Bocheński: Straszliwa sytuacja
- Zdajemy sobie sprawę z pewnych ograniczeń, jeśli chodzi o miejsce, ostatecznie o formule pogrzebu zdecyduje rodzina. Wiem jednak, że o szczegółach będzie informowany prezes na bieżąco, a na pogrzeb przyjedzie bardzo wielu polityków i przyjaciół pani Barbary - mówi nam polityk z Nowogrodzkiej.
Jak podkreśla: z całej Polski. W uroczystościach pogrzebowych - jak informowaliśmy w WP - weźmie udział prezydent Andrzej Duda. - To dla wszystkich bardzo traumatyczne przeżycie - przyznaje europoseł Bocheński.
Przekaz z centrali
Współpracownicy Kaczyńskiego przekonują, że prezes bardzo przeżył śmierć byłej dyrektor biura prezydialnego swojej partii. Stąd - jak mówią - "powszechne zrozumienie w partii dla jego emocjonalnych reakcji".
Te emocje w publicznych wypowiedziach jednak sprowadzają się do najcięższych oskarżeń. Wysuwanych oczywiście w stosunku do obecnie rządzących. A zwłaszcza podległej rządowi prokuratury, która podkreśla, że niedopuszczalne jest zarzucanie jej "przyczynienia się do śmierci" Barbary Skrzypek. Prokurator Ewa Wrzosek, która brała udział w przesłuchaniu zmarłej kobiety, grozi pozwami, czuje się "hejtowana".
To nie przekonuje PiS. W tle wciąż bowiem jest polityka. - Jarosław uważa, że Barbara padłą ofiarą zemsty obecnej władzy - twierdzi człowiek bliski Nowogrodzkiej.
Według informacji Wirtualnej Polski już kilka godzin po otrzymaniu informacji o śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS otrzymali na swoje telefony przekaz, który mieli obowiązek wkleić na swoje konta w mediach społecznościowych - zwłaszcza na portalu X. Potwierdziliśmy to w kilku źródłach.
Politycy PiS co kilka dni otrzymują tzw. brief specjalny, czyli przekaz PiS, który ma ułatwić im wypowiadanie się w mediach. Nie mają jednak obowiązku przeklejania go w mediach społecznościowych - to po prostu swoista instrukcja, "ściąga".
W przypadku sprawy śmierci pani Barbary było inaczej - słyszymy. Tu każdy musiał powielać dalej kilka zdań napisanych przez polityków z centrali. Oczywiście po akceptacji prezesa Kaczyńskiego.
- Wezwanie i wielogodzinne przesłuchanie przez neoprokurator Wrzosek było dla Barbary Skrzypek ogromnym wstrząsem i ogromnym stresem. Mówiła to sama Pani Barbara, gdy odmawiano Jej bezpodstawnie asysty prawnika, ale i tuż po przesłuchaniu. Śmierć Pani Barbary Skrzypek ma więc bezpośredni związek i z tym przesłuchaniem i szczuciem na p. Skrzypek przez prokuraturę, Romana Giertycha i ludzi z nim związanych. Nie damy się zastraszyć
Co więcej, zamieszczali go także zwolennicy tej formacji - co pokazuje, że mobilizacja w sieci była olbrzymia. Jak mówią w partii: to było przygotowane, bo - "mimo emocji" i "powszechnego poruszenia" - "musieliśmy reagować precyzyjnie". - Śmierć pani Basi skonsolidowała wszystkich, wszelkie spory zeszły na bok - mówią w PiS.
Politycy PiS mówią słowami Kaczyńskiego
Przekaz w mediach tradycyjnych również jest przygotowany - i każdy się temu podporządkowuje.
"Politycznie napaleni prokuratorzy zaszczuli starszą, schorowaną emerytkę" - taki przekaz powtarzają politycy PiS, pytani o śmierć Barbary Skrzypek i jej przesłuchanie ws. tzw. dwóch wież kilka dni wcześniej.
Byłą dyrektor biura prezydialnego PiS przesłuchiwali prokurator Ewa Wrzosek - zadeklarowana przeciwniczka PiS i zwolenniczka zaostrzenia kursu rozliczeń poprzedniej władzy, mec. Jacek Dubois (również zadeklarowany przeciwnik PiS i pełnomocnik ludzi związanych z KO) oraz Krysian Lasik - adwokat zawodowo związany z Romanem Giertychem, posłem KO i szefem tzw. zespołu ds. rozliczeń PiS.
Decyzją Wrzosek pełnomocnik Barbary Skrzypek mec. Krzysztof Gotkowicz nie mógł uczestniczyć w przesłuchaniu jego klientki - mimo iż miał do tego prawo. O to mają pretensje nie tylko politycy PiS. Nawet w środowisku prawniczym decyzja prokurator wywołała kontrowersje i krytyczne uwagi, o czym pisaliśmy w Wirtualnej Polsce.
Do sprawy odniósł się w rozmowie z WP i mediach społecznościowych m.in. adwokat prof. Jacek Potulski, który zauważa, że w ciągu swojej 20-letniej kariery zawodowej "nie zdarzyło się, że odmówiono mu jako pełnomocnikowi świadka udziału w postępowaniu".
"Skoro świadek chce - widocznie tego potrzebuje" - stwierdził specjalista prawa karnego z Uniwersytetu Gdańskiego, wskazując jednocześnie, że nie rozumie, dlaczego prokurator wpadł na pomysł uniemożliwiania udziału pełnomocnika świadka.
Mec. Gotkowicz nie zdecydował się na rozmowę z Wirtualną Polską. Nie wypowiada się także w innych mediach.
Okoliczności te skłoniły Kaczyńskiego do stwierdzenia, że "to łotrzy doprowadzili do śmierci" jego najbliższej współpracowniczki. Prezes nazwał nawet Skrzypek "pierwszą ofiarą reżimu" Donalda Tuska.
Za swoje twierdzenia - bez twardego oparcia w dowodach - Kaczyński jest ostro krytykowany przez obecną władzę, a także znaczną część komentatorów i publicystów.
Mimo to żaden z polityków PiS nie podważa zasadności słów swojego lidera. Co więcej, nawet kandydat tej partii na prezydenta, Karol Nawrocki, powiela tę narrację. - Pani Barbara Skrzypek poniosła największą cenę za to, że żyjemy w demokracji warczącej - stwierdził na antenie RMF FM.
Inni również nie silili się na dyplomację. - Zaszczuta przez obecną władzę, ciągana po prokuraturach, przesłuchiwana godzinami. Nie bójmy się tych słów - pierwsza ofiara niekończących się opresji wobec opozycji - stwierdził były premier Mateusz Morawiecki.
Przekaz w partii? Spójny.
- To, że to są łotrzy, to jest to chyba oczywiste dla każdego obserwatora, który patrzy na to w miarę obiektywnym okiem - twierdzi poseł PiS Marcin Przydacz, przywołując działalność m.in. prokurator Wrzosek.
Kolejni również nie mają wątpliwości. - Pani Barbara zderzyła się z trzema wygami antypisu - uważa Tobiasz Bocheński.
- Przerażają informacje, że przebieg przesłuchania - prowadzonego przez fanatycznie antypisowską prokurator - mógł wpłynąć na gwałtowne pogorszenie jej stanu zdrowia i przyczynić się do tej tragedii - dodaje poseł PiS Paweł Jabłoński.
"Każdy pilnuje się, jak może w sprawie śmierci pani Basi"
Przekaz musi być spójny - choć, jak podkreślają w PiS, jest on autentyczny i szczery - bo każda "nieodpowiednia wypowiedź" może trafić na Nowogrodzką i pogrążyć jej autora.
- Każdy pilnuje się, jak może w sprawie śmierci pani Basi. Jedno złe zdanie może pogrążyć delikwenta na wiele lat - twierdzi jeden z działaczy PiS.
Czytaj również: Co wydarzyło się w sprawie Barbary Skrzypek? Kluczowe pytania
Śmierć Barbary Skrzypek
Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację w TV Republika, szef PiS zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy 12 marca przesłuchiwali ją - w charakterze świadka - w śledztwie ws. spółki Srebrna.
Sprawę przesłuchania skomentował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Z zapisów protokołów wynika, że mec. Gotkowicz wskazał, iż chce występować jako pełnomocnik świadka, motywując to szerokim interesem pani Skrzypek, "wskazując na jej stan zdrowia w postaci konieczności noszenia okularów i niemożności czytania bez okularów, jak również podenerwowaniem związanym z przesłuchaniem po raz pierwszy w tej sprawie - przekazał prok. Piotr Antoni Skiba.
Przyznał, że "z zapisów protokołów wynika, że prowadząca postępowanie prok. Ewa Wrzosek na podstawie art. 87 par. 3 nie dopuściła do przesłuchania jako pełnomocnika świadka pana adwokata".
O to w PiS są ogromne pretensje. - To wygląda na zemstę Wrzosek i to będzie pogrążało tę władzę - twierdzi nasz rozmówca z PiS.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl