Wyrok w aferze hejterskiej. "Mała Emi" skazana ws. sędziego Żurka
Sąd Rejonowy w Bochni skazał Emilię Sz. na 6 tys. zł grzywny za znieważenie sędziego Waldemara Żurka w internecie. To pierwszy wyrok w aferze hejterskiej.
- Sąd Rejonowy w Bochni orzekł karę 6 tys. zł grzywny dla Emilii Sz. za pomówienie i znieważenie sędziego Waldemara Żurka w internetowych wpisach.
- Proces dotyczył wpisów zamieszczanych na Twitterze z konta "Mała Emi", które były skierowane przeciwko krakowskiemu sędziemu.
- Wyrok nie jest prawomocny, a główne śledztwo w sprawie afery hejterskiej prowadzi Prokuratura Regionalna we Wrocławiu.
Zarzuty wobec Emilii Sz.
Sąd Rejonowy w Bochni uznał Emilię Sz. winną pomówienia i znieważenia sędziego Waldemara Żurka. Proces dotyczył wpisów na Twitterze, które były publikowane z konta "Mała Emi". W sierpniu ubiegłego roku prokuratura oskarżyła Emilię Sz. o zniesławienie krakowskiego sędziego. Śledczy oraz pełnomocniczka pokrzywdzonego, mec. Justyna Borucka, domagali się kary 6 tys. zł grzywny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dymisja Ziejewskiego. "Tak powinno się postępować"
Prokuratura ustaliła, że działania Emilii Sz. mogły narazić sędziego na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu. Akt oskarżenia, przygotowany przez kielecką prokuraturę, początkowo trafił do sądu w Krakowie. Jednak z uwagi na rzetelność procesu, Sąd Najwyższy przekazał sprawę do Bochni.
Pierwszy wyrok w aferze hejterskiej
Sędzia Waldemar Żurek, który był celem ataków, od 2010 r. przez dwie kadencje był członkiem Krajowej Rady Sądownictwa, a do 2018 r. pełnił funkcję rzecznika prasowego KRS. Występując jako oskarżyciel posiłkowy, Żurek podkreślił, że oczekuje od państwa postawienia przed sądem osób odpowiedzialnych za zorganizowanie całej afery hejterskiej.
Emilia Sz. była żoną Tomasza Sz., byłego sędziego podejrzewanego w aferze hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości. W maju 2024 r. Tomasz Sz. poprosił o azyl na Białorusi. Proces Emilii Sz. rozpoczął się na początku marca, wyrok nie jest prawomocny.
Główne śledztwo w sprawie afery hejterskiej prowadzi Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. Dotyczy ono przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w Ministerstwie Sprawiedliwości, w tym niedopuszczalnego przetwarzania danych osobowych.