Spór o prawo aborcyjne w Sejmie. "Proszę mówić w swoim imieniu"
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Dorota Łoboda w programie "Tłit" wyznała, że do wyborów prezydenckich żaden projekt dotyczący prawa aborcyjnego nie będzie rozpatrywany w Sejmie. Na jej słowa zareagowała posłanka Żaneta Cwalińska-Śliwowska z Polski 2050, składając w Sejmie "wniosek o przerwę na refleksję".
We wtorek gościem programu "Tłit" w Wirtualnej Polsce była posłanka Koalicji Obywatelskiej i rzecznika klubu parlamentarnego tego ugrupowania. W rozmowie z Patrykiem Michalskim stwierdziła, że do wyborów prezydenckich nie będzie propozycji żadnej zmiany prawa aborcyjnego i żaden projekt w tej sprawie nie wyjdzie z sejmowej komisji nadzwyczajnej.
- Decyzją Koalicji Obywatelskiej - też w porozumieniu z koalicjantami - uznaliśmy, że czekamy na zmianę prezydenta - stwierdziła Łoboda.
W środę zareagowała na te słowa posłanka Polski 2050-Trzeciej Drogi, Żaneta Cwalińska-Śliwowska, składając "wniosek o przerwę na refleksję".
Nie było żadnego porozumienia?
- Mamy zobowiązania wobec kobiet, które nam zaufały 15 października. Żądamy odmrożenia ustaw ratunkowych. Ustawa Polski 2050 jest obecnie jedyną, która może przejść przez Sejm. Jest zaprojektowana w ten sposób, żeby mogła uzyskać większość tego Sejmu - mówiła z mównicy.
- Ustawa o bezpłatnej antykoncepcji dla dziewcząt do 20. roku życia nadal jest mrożona w komisji. Jest równie ważna, bo jesteśmy na ostatnim miejscu w Europie, za Rosją, Węgrami, pod względem dostępu antykoncepcji dla kobiet - dodała.
- Przestańcie zasłaniać się prezydentem. Nigdy nie trafi do prezydenta, to co nie przejdzie przez Sejm - apelowała.
Posłanka 2050 zwróciła się też wprost do Doroty Łobody. - Proszę wypowiadać się w swoim imieniu, bo posłowie i posłanki Polski 2050 nigdy nie podpiszą się pod zahamowaniem prac nad ustawami poprawiającymi bezpieczeństwo kobiet - stwierdziła.