W środku nocy dobijali się do sejmowego pokoju posłanki?
Noc po wyborze Sławomira Skrzypka na prezesa NBP (z 18 na 19 stycznia 2007 roku). Trzecia nad ranem. Korytarzem domu poselskiego idą posłowie PO - Roman Kosecki i Andrzej Biernat. Zatrzymują się przed pokojem Sandry Lewandowskiej.
Jak relacjonowała później w rozmowie z "Dziennikiem" ówczesna posłanka Samoobrony, Kosecki próbował zaprosić ją na drinka. Zaprosić się nie udało, następnego dnia trzeba było jednak przeprosić. Kosecki próbował załagodzić sytuację kwiatami, bombonierką i sms-em.
Biernat nie poczuwał się do winy. Twierdził, że gdy jego kolega stał pod drzwiami posłanki, on już był na zakręcie korytarza.