PiS odpowiada na dramat spółdzielców. Poznaliśmy szczegóły rządowego planu

Rząd PiS przyjął rozwiązania, które mają przeciwdziałać skokowym, nawet kilkusetprocentowym podwyżkom za ciepło. - Nowe przepisy będą mocniej blokować wzrosty opłat za ciepło wynikające ze skokowych zmian cen surowców energetycznych - mówią nasze źródła w Radzie Ministrów. Działania rządu mają być odpowiedzią na alarmujące wezwania mieszkańców spółdzielni, którzy skarżą się na bardzo duże podwyżki czynszu.

Mateusz Morawiecki i Anna Moskwa
Mateusz Morawiecki i Anna Moskwa
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szyma�ski
Michał Wróblewski

W Wirtualnej Polsce - piórem dziennikarza Patryka Słowika - pisaliśmy o tym, że w wielu spółdzielniach mieszkaniowych czynsze wzrosły o kilkadziesiąt proc., a ludziom niemającym pieniędzy na opłaty zaczynają grozić eksmisje. Dla obywateli taki stan rzeczy był niezrozumiały o tyle, że jeszcze latem ubiegłego roku minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapewniała, że wzrost opłat za ciepło nie przekroczy 42 proc.

Sprawa okazała się bardziej skomplikowana. Jak tłumaczyła później Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka prasowa Urzędu Regulacji Energetyki, informacja, że dzięki cenom z rekompensatami maksymalna podwyżka cen wyniesie około 40 proc., wynikała z uśrednienia danych o cenach wytwarzania ciepła oraz cen przesyłu i dystrybucji w Polsce.

Rząd postanowił spróbować zmierzyć się z problemem, który trapi dziś miliony Polaków. Poznaliśmy szczegóły planu, którym zajęła się Rada Ministrów.

Zobacz też: Energia z wiatru jest najtańsza. Ekspertka podaje wyliczenia

Ceny maksymalne dla odbiorców końcowych

Rozwiązania, które zdecydował się przyjąć rząd, zakładają m.in., że ceny maksymalne za dostawę ciepła dla odbiorców z danego systemu ciepłowniczego będą ustalane w oparciu o cenę z września 2022 r., powiększoną o maksymalny wzrost na poziomie 40 proc. - Oznacza to, że Polacy nie będą narażeni na dodatkowe podwyżki - słyszymy od źródeł rządowych.

Procedowane zmiany, jak tłumaczą nasi rozmówcy, są efektem odnotowanych już po wdrożeniu ustawy podwyżek ciepła dla mieszkańców, wyższych od pierwotnych założeń. Te - jak podkreślają źródła w rządzie - z kolei spowodowane są rozłożonymi w czasie podwyżkami cen paliwa, które aktualnie mocno wpływają na wzrost zatwierdzanych taryf za ciepło.

- Taryfy są aktualizowane systematycznie wraz ze zmianą uwarunkowań rynkowych, nawet kilka razy w ciągu roku. Jest to także uzależnione od polityki taryfowej danego przedsiębiorstwa energetycznego oraz zawieranych kontraktów na dostawę paliwa do produkcji ciepła - tłumaczą nam rozmówcy z resortu klimatu i środowiska.

W efekcie proponowanych przez rząd zmian, odbiorcy ciepła nie zapłacą za 1 GJ netto więcej niż 40 proc. ceny netto z września 2022 roku, tj. przed wprowadzeniem systemu rekompensat ustawą z 15 września 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw. - Różnica pomiędzy ceną maksymalną a ceną wynikającą z cennika lub taryfy zatwierdzanej przez prezesa URE, zostanie wyrównana sprzedawcy ciepła przez Zarządcę Rozliczeń SA - tłumaczą źródła z rządu.

Jak słyszymy, jeśli nowa taryfa ciepła obowiązująca po 30 września 2022 r. wprowadzałaby podwyżki wyższe niż 40 proc., wówczas będzie stosowana skorygowana cena - stara taryfa, która obowiązywała do końca września ubiegłego roku, powiększona maksymalnie o 40 proc. Cena wytworzenia ciepła nie będzie mogła być jednak wyższa, niż obowiązujące już pułapy, czyli 150 i 103 zł.

Zamrożenie cen ciepła

Na Radzie Ministrów we wtorek, 17 stycznia - jak dowiaduje się WP - został również przedstawiony projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw. To, jak twierdzą rządowe źródła, wsparcie dla gospodarstw domowych i instytucji użyteczności publicznej, takich jak np. szpitale, szkoły czy przedszkola.

- Ceny ulegną ograniczeniu do ustalonego poziomu, który będzie zależny od historycznych cen dostawy ciepła. Jeżeli nastąpi wzrost cen dostawy ciepła większy niż 40 proc. w stosunku do cen obowiązujących 30 września 2022 r., przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają rekompensaty, tak aby uprawnieni odbiorcy nie zostali obciążeni nadmiernymi kosztami ciepła - słyszymy.

Zamrożenie obejmie wszystkie składniki kosztowe dostawy ciepła w danym systemie ciepłowniczym, w tym dotyczące wytwarzania oraz przesyłania ciepła.

- Prezes Urzędu Regulacji Energetyki obliczy i opublikuje maksymalną cenę dostawy ciepła, określoną odrębnie dla każdego przedsiębiorstwa energetycznego, które posiada koncesję i wykonuje działalność gospodarczą związaną ze sprzedażą ciepła - tłumaczą rozmówcy Wirtualnej Polski.

Zmian zapowiadanych przez rząd jest więcej. We wtorek - podczas rozmowy w radiowej Trójce - minister Moskwa poinformowała, że rząd nałoży dodatkowy obowiązek na spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. - Dodaliśmy obowiązek informowania przez spółdzielnie i wspólnoty, jaka byłaby stawka (za ogrzewania - red.) bez dopłaty i jaka jest z dopłatą, żeby pokazać, jaki jest poziom wsparcia i jaka jest polityka ciepłowni - wskazała szefowa MKiŚ.

- Często to są wieloletnie zaniedbania, straty na przesyle, obciążenia finansowe, brak inwestycji. Warto spojrzeć jak spółdzielnie zarządzają naszymi środkami - dodała minister.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
spółdzielniemieszkaniaczynsze
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (380)