PiS odpowiada Dudzie. Nagły zwrot wokół "lex Tusk"

- Prezes Jarosław Kaczyński wielokrotnie podkreślał, że głównym celem ustawy jest pokazanie prawdy na temat wpływów agentury rosyjskiej w Polsce i zasadniczy cel tejże ustawy jest zachowany, nawet po zapowiadanych propozycjach nowelizacji złożonej przez prezydenta - powiedział w piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek, odnosząc się do propozycji Andrzeja Dudy.

PiS odpowiada Dudzie. Nagły zwrot wokół "lex Tusk"
PiS odpowiada Dudzie. Nagły zwrot wokół "lex Tusk"
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Grochocki
Maciej Zubel

02.06.2023 | aktual.: 02.06.2023 14:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prezydent wskazał, że w projekcie nowelizacji znajdzie się zapis, że w komisji nie mogą zasiadać parlamentarzyści. Ma zaproponować też, że odwołanie od decyzji komisji będzie kierowane do sądów powszechnych, a nie administracyjnych oraz zniesienie środków zaradczych.

Według projektu nowelizacji przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym.

Nowelizacja "lex Tusk". PiS odpowiada Andrzejowi Dudzie

Rzecznik PiS pytany o zapowiedź prezydenta, zwrócił uwagę, że "prezes Jarosław Kaczyński wielokrotnie podkreślał, że głównym celem tej ustawy jest pokazanie prawdy na temat wpływów agentury rosyjskiej w Polsce i zasadniczy cel tejże ustawy jest zachowany, nawet po zapowiadanych propozycjach nowelizacji złożonej przez prezydenta Dudę".

- Nasz lider, pan prezes Jarosław Kaczyński zawsze podkreślał, że społeczeństwo ma prawo wiedzieć, jakie były kulisy podejmowania decyzji mających wpływ na bezpieczeństwo Polski. Transparentność procesów decyzyjnych w tym obszarze jest kluczowa z punktu widzenia budowy silnego, suwerennego, demokratycznego państwa - dodał Bochenek.

Obraz
© WP

"Lex Tusk". Najpierw podpis prezydenta, potem nowelizacja

Sejm ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich uchwalił 14 kwietnia. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. 11 maja Senat podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy w sprawie powołania tej komisji.

We wtorek ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw, a w środę weszła w życie.

Co w "lex Tusk" zapisało PiS?

Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim, wpływanie na treść decyzji administracyjnych, wydawanie szkodliwych decyzji, składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki, zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które mogłaby podejmować komisja (według jej pierwotnych zapisów), to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

Ustawę - jako niekonstytucyjną i naruszającą zasady demokratycznego państwa prawa - krytykują ugrupowania opozycyjne, które już zapowiedziały, że nie zaproponują swych przedstawicieli do tej komisji. Krytyka płynie też z USAUnii Europejskiej.

© Wirtualna Polska

Źródło: PAP/WP Wiadomości

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (1365)