"KE nie zawaha się". Jest reakcja unijnego komisarza na "lex Tusk"
Ostra krytyka komisarza UE ds. praworządności wobec ustawy "lex Tusk". - KE nie zawaha się podjąć odpowiednich środków - przekazał Didier Reynders.
Reynders na konferencji prasowej przekazał, że w KE dyskutowano o praworządności w Polsce i na Węgrzech. Podkreślił, że widać pewną poprawę, jednak są rzeczy niepokojące Brukselę, np. kwestia korupcji i wolności akademickiej na Węgrzech, a także wdrażane przez Polskę przepisy ustawy tzw. "lex Tusk".
- Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni polską ustawą o specjalnej komisji, która może pozbawić obywatela praw do kandydowania na publiczną funkcję. Ma to być możliwe bez żadnego orzeczenia sądowniczego - przekazał komisarz Didier Reynders.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Będziemy analizować ustawę, ale nie zawahamy się podjąć odpowiednich środków jeśli będzie trzeba - dodał.
"Lex Tusk" podpisana
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że podpisał ustawę dotyczącą powołania komisji ws. badań rosyjskich wpływów w Polsce. Eksperci wskazują na niekonstytucyjność przepisów, a opozycja obawia się, że może zostać użyta jako narzędzie do eliminowania polityków, którzy nie podobają się partii rządzącej.
Komisja będzie mogła - po uznaniu, że dany polityk ulegał rosyjskim wpływom - m.in. zakazać mu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na 10 lat. W praktyce wykluczy to daną osobę ze startu w wyborach.
Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, PiS oficjalnie nie kryje radości z powodu decyzji Andrzeja Dudy. Podpis prezydenta pod ustawą o komisji ds. rosyjskich wpływów w Polsce stwarza jednak konkretne zagrożenia dla partii rządzącej. - To może okazać się prezentem dla Donalda Tuska - usłyszeliśmy od jednego z rozmówców.
Ustawę krytykował m.in. Departament Stanu USA. "Rząd USA jest zaniepokojony przyjęciem przez polski rząd nowej legislacji, która może zostać nadużyta do ingerencji w wolne i uczciwe wybory w Polsce. Podzielamy obawy wyrażane przez wielu obserwatorów, że to prawo tworzące komisję badającą rosyjskie wpływy, może być wykorzystane do blokowania kandydatur polityków opozycji bez należytego procesu prawnego" - napisał w oświadczeniu rzecznik amerykańskiego resortu dyplomacji.
Czytaj więcej: