PiS ma mieć projekt ws. przepisów dot. aborcji
• Projekt przepisów powstać ma w klubie PiS
• Jednocześnie rząd ma stworzyć program wsparcia dla rodzin i samotnych matek wychowujących dzieci niepełnosprawne
• Większość posłów PiS opowiedziała się na posiedzeniu klubu za odrzuceniem obywatelskiego projektu
W czwartkowym posiedzeniu klubu PiS, które odbyło się przed blokiem głosowań, wzięli udział m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński i premier Beata Szydło. - Pani premier ogłosi program wsparcia dla rodzin i matek z dziećmi niepełnosprawnymi, zwłaszcza z zespołem Downa - powiedział PAP polityk PiS uczestniczący w posiedzeniu klubu. Specjalne środki mają być przeznaczone na ten cel w budżecie na przyszły rok.
Podczas posiedzenia klubu - dowiedziała się PAP od jego uczestników - tylko nieliczne głosy posłów były przeciwko odrzuceniu obywatelskiego projektu komitetu "Stop aborcji". - To były dosłownie dwa głosy, reszta była jednomyślna - relacjonował PAP polityk PiS.
M.in. posłanka Anna Sobecka miała stwierdzić, że "trzeba iść twardo". - Wszystkie inne głosy były takie, że dla dobra Kościoła, Polski musimy odrzucić projekt, którego intencje nie są dobre, dlatego że prowadziły do ostrej konfrontacji społecznej i uruchomienie ruchu społecznego, który zniszczy Kościół i środowiska patriotyczne - powiedział PAP polityk PiS z władz klubu.
- Prezes Jarosław Kaczyński wzywał do odpowiedzialnego głosowania. Później mają być podjęte działania przez klub PiS i rząd - relacjonował inny rozmówca PAP.
Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że klub PiS przygotuje projekt dot. przepisów regulujących aborcję; ma on iść w kierunku wyeliminowania aborcji w przypadkach tzw przesłanki eugenicznej, czyli uszkodzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
- Projekt nie będzie od razu. To kwestia czasu. Nie wiadomo na razie nic o szczegółach. Na pewno będzie ucinał eugenikę. Przytłaczająca część aborcji dotyczy dzieci z zespołem Downa. Będziemy szli w kierunku wyeliminowania tych aborcji - powiedział PAP polityk PiS z kierownictwa partii po posiedzeniu klubu PiS.
Sejm w czwartkowym głosowaniu ma zdecydować o losie wprowadzającego zakaz aborcji obywatelskiego projektu "Stop aborcji". W środę na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka wnioski o odrzucenie obywatelskiego projektu komitetu "Stop aborcji" złożyli: poseł PiS Witold Czarnecki oraz posłowie PO. Komisja zarekomendowała Sejmowi odrzucenie obywatelskiego projektu. Sprawozdawca komisji Daniel Milewski (PiS) poinformował, że za odrzuceniem projektu opowiedziało się 17 posłów, jeden był przeciw i jeden wstrzymał się od głosu.
Następnie w środę późnym wieczorem odbyła się w Sejmie ponowna, burzliwa debata nad projektem. W czasie debaty poseł PiS Tomasz Latos mówił m.in., że "mimo wolności sumienia, mimo swobody głosowania, nikt w PiS nie myśli o tym, żeby karać kobiety". Przedstawiciele PO i Nowoczesna opowiadali się za odrzuceniem - jak mówili - "skandalicznego i barbarzyńskiego" projektu. Klub Kukiz'15 zarzucił obłudę i hipokryzję PO i PiS, a PSL zarzucił PiS złamanie obietnic.
Rzeczniczka klubu PiS pytana przed jego porannym czwartkowym posiedzeniem, jak klub zagłosuje ws obywatelskiego projektu zaostrzającego przepisy dot. aborcji odpowiedziała: "każdy poseł będzie podejmował decyzję sam". Dopytywana, czy w klubie nie będzie dyscypliny w głosowaniu Mazurek odpowiedziała: "oczywiście, że nie". - Od początku mówiłam, że w sprawach światopoglądowych dyscypliny w głosowaniu w naszym klubie nie ma - powiedziała rzeczniczka klubu PiS.
Obywatelski projekt komitetu "Stop aborcji" przewiduje bezwzględny zakaz przerywania ciąży i odpowiedzialność karną dla każdego, kto powoduje śmierć dziecka poczętego. Nowością w tym projekcie - w stosunku do wcześniejszych prób zaostrzenia ustawy dot. aborcji - jest możliwość karania kobiet, które poddadzą się aborcji. Projekt przewiduje, że za pozbawienie życia dziecka poczętego może odpowiadać każda osoba, która się dopuściła tego czynu (od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności). Jednak wobec kobiety, która umyślnie pozbawiła życia dziecko poczęte, kara mogłaby być złagodzona lub można by odstąpić od jej wymierzenia.
Reakcją na skierowanie projektu "Stop aborcji" do komisji były tzw. czarne protesty w całym kraj.