PiS grozi: zrobimy to w odpowiednim momencie
- PiS rozważa konstruktywne wotum nieufności wobec rządu. Dojdzie do niego w odpowiednim momencie - zapowiedział w "Przesłuchaniu" RMF FM wiceprezes PiS Mariusz Kamiński.
- Nie wykluczam, że zaproponujemy rząd bezpartyjnych fachowców, mam nadzieję, że poprze nas lewica - mówił polityk.
10.03.2012 | aktual.: 10.03.2012 12:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kamiński podkreślił, że to Donald Tusk odpowiada za "potworne wpadki rządu". - To już jest piąty rok jego rządów, a w ostatnich miesiącach jest to seria kompromitacji. Tak że rozważamy konstruktywne wotum nieufności, ale do niego dojdzie w odpowiednim momencie, w odpowiednim kontekście społecznym - powiedział polityk.
W przypadku zgłoszenia wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla obecnego rządu kandydatem na premiera mogłaby być Zyta Gilowska. - Ale jeszcze za wcześnie odpowiedzieć, czy to będzie ona - zaznaczył Kamiński.
Jego zdaniem "koalicja zaczyna się sypać". - Odejście posła Gibały pokazuje, że to może być początek końca PO. Pęknięcia w PO będą narastały. Tusk upokarza Schetynę, to może się skończyć fatalnie - przewiduje wiceprezes PiS.
Kamiński powiedział także, że kandydowanie Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich to "niezwykle prawdopodobny wariant". - Prezes PiS jest najważniejszym kandydatem prawicy. Elektorat prawicowy będzie prosił Kaczyńskiego o kandydowanie, ja też będę prosił - powiedział
Polityk tłumaczył ostatnią wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS powiedział, że widzi się bardziej w roli premiera. - To nie są precyzyjne słowa. To nie oznacza, że nie będzie kandydował - zaznaczył Kamiński.
Polityk tłumaczył, że w tej sprawie wszystko jest możliwe. - Być może elektorat prawicy będzie prosił Jarosława Kaczyńskiego o kandydowanie i ja także będę namawiał prezesa do takiej decyzji. Dopiero za trzy lata mamy wybory - przypomniał wiceprezes PiS.