Wyciekł nowy projekt PiS, branża nie dowierza. Teraz minister uspokaja
Projekt ustawy dotyczącej nowych rządowych aplikacji na smartfony będzie jeszcze podlegał konsultacjom i w trakcie ich trwania branża telekomunikacyjna będzie mogła przedstawić swoje zastrzeżenia do przygotowanych rozwiązań. Pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński zabrał w tej sprawie głos.
W tym tygodniu w Wirtualnej Polsce poinformowaliśmy, iż rządzący uznali, że w każdym nowym smartfonie powinny znaleźć się dwie aplikacje: Regionalny System Ostrzegania oraz Alarm112. Instalować mają je sprzedawcy urządzeń, co - zdaniem naszych rozmówców z branży - jest niemożliwe.
Wątpliwości dotyczą przepisów projektowanej ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej, którą przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak czytamy w projektowanym prawie: "Autoryzowany sprzedawca, o ile jest to techniczne możliwe, obowiązany jest do preinstalacji aplikacji mobilnej RSO na telekomunikacyjnych urządzeniach końcowych sprzedawanych użytkownikom".
I to ten przepis właśnie wzbudził wątpliwości w branży. Jak powiedział nam dyrektor zarządzający w Fundacji Digital Poland Piotr Mieczkowski, spośród szeregu możliwych rozwiązań, mających na celu promocje aplikacji, "wybrano to najmniej rozsądne". A przedstawiciel jednej z dużych sieci handlowych sprzedających elektronikę dopytywał z niedowierzaniem: - Nie rozumiem, mielibyśmy otwierać pudełka ze smartfonami, by zainstalować na nich rządowe aplikacje?
Minister uspokaja: nie będzie otwierania pudełek
O szczegółach tej sprawy Wirtualna Polska pisała w środę, 7 września. Do wątpliwości w tej sprawie odniósł się pełnomocnik Rządu do Spraw Cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński.
- Warto się dokładnie zapoznać z omawianym przepisem. On jasno wskazuje, że chodzi o sytuacje, w których jest to technicznie możliwe - mówi o preinstalacji rządowych aplikacji minister.
Cieszyński zapewnia, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego. - Takie sytuacje na pewno występują, bo wiele firm telekomunikacyjnych sprzedając telefony już dziś dokłada do nich swoje aplikacje – mówi nam rządowy pełnomocnik.
Jak przypomina, aplikacja RSO powstała jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej. - Zdziwiłoby mnie, gdyby politycy PO nie ufali aplikacji, którą sami stworzyli. Nie zadbali niestety o to, by ją spopularyzować - twierdzi Janusz Cieszyński.
I przypomina: - Z mObywatela korzysta ponad 8 mln osób. To dowód na to, że da się zbudować zaufanie do rządowej aplikacji. A jeśli są jakieś wątpliwości, to po to są konsultacje, żeby te wątpliwości rozwiać i zaproponować rozwiązanie: np. obowiązek publikacji kodu źródłowego aplikacji tak, aby mogli go ocenić eksperci.
Cieszyński wyjaśnia, że jeżeli kupimy telefon u operatora - połowa telefonów w ten sposób trafia na rynek - to możemy w nim znaleźć różnego rodzaju aplikacje, które dostarcza nam operator. - Zdziwiłbym się, gdyby te firmy teraz zaczęły twierdzić, że wprowadzenie rządowej aplikacji jest technicznie niemożliwe - mówi nam minister.
I uspokaja: - Jeśli ktoś kupuje nowy sprzęt, ten sprzęt jest zapakowany w pudełku, to mamy do czynienia z przypadkiem opisanym w przepisie, czyli brakiem technicznej możliwości.
Pełnomocnik rządu wyjaśnia zatem, że właściciele sklepów nie będą dokonywali instalacji wymaganych przez rząd aplikacji. Słowem: nie będą otwierać oryginalnie zamkniętych opakowań po zakupieniu smartfona przez klientów. W innym wypadku klienci mogliby potem uważać, że kupili używane urządzenia. Takiej sytuacji - wedle zapewnień ministra ds. cyberbezpieczńestwa - ma nie być.
Niezbędne konsultacje
Politycy Prawa i Sprawiedliwości, z którymi rozmawialiśmy, nie chcą oficjalnie komentować projektowanej zmiany. Twierdzą, że projekt ustawy będzie jeszcze podlegał konsultacjom i w trakcie ich trwania branża telekomunikacyjna będzie mogła przedstawić swoje zastrzeżenia do przygotowanych rozwiązań.
RSO - Regionalny System Ostrzegania to aplikacja, której zadaniem jest informowanie społeczeństwa o zagrożeniach na terenie Polski. Użytkownik smartfona z zainstalowaną aplikacją otrzyma informacje o czyhających na niego niebezpieczeństwach, jak choćby dające się przewidzieć katastrofy naturalne.
Aplikacja Alarm112 umożliwia - w sytuacji zagrożenia życia, zdrowia, mienia, środowiska, bezpieczeństwa lub porządku publicznego - przekazanie zgłoszenia alarmowego do Centrum Powiadamiania Ratunkowego, przez osoby, które nie mogą wykonać połączenia głosowego, w szczególności osoby głuche i niedosłyszące.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski