Piotr Mikołajczyk zostaje w więzieniu. SN utrzymał wyrok
Sąd Najwyższy wykluczył, by policjanci wymusili złożenie zeznań na Piotrze Mikołajczyku. 23-latek, który według biegłych ma umysłowość dziecka, został skazany na 25 lat więzienia za zamordowanie dwóch kobiet. Na miejscu zbrodni nie było żadnych śladów.
Sąd Najwyższy wykluczył, by Piotr Mikołajczyk powtórzył jako wyuczony tekst okoliczności zdarzenia, który mu podsunęli policjanci. Niepełnosprawny intelektualnie mężczyzna został skazany za podwójne zabójstwo, chociaż na miejscu zbrodni nie zostawił żadnych śladów. W więzieniu spędził już 9 lat.
W sprawę Mikołajczyka włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar wskazywał na "rażące nieprawidłowości", do jakich miało dojść w toku śledztwa. W protokole z przesłuchania nie ma zapisanych pytań, a sąd nie wziął pod uwagę opinii biegłych o skazanym, który ma obniżony iloraz inteligencji i jest podatny na sugestie.
Piotr Mikołajczyk zostaje w więzieniu. SN utrzymał wyrok
Sąd przychylił się do wersji prokuratora, który uznał, że Mikołajczyk po wypiciu litra wódki i czterech piw popełnił zbrodnię doskonałą. 78-letnia Bronisława J. i jej córka, 44-letnia Monika K. z Tłokini Wielkiej zostały zamordowane w 2010 roku. Sprawca użył siekiery i nie zostawił żadnych śladów. Przesłuchiwany dziesięć miesięcy później upośledzony Mikołajczyk dokładnie pamiętał ułożenie ciał i przedmiotów na miejscu zbrodni.
Zobacz też: Marek Sawicki o aferze gruntowej i śmierci Andrzeja Leppera. "Śledztwo powinno zostać wznowione"
- Krzyczeli, chcieli mnie bić. Mówili, co tam się stało. Że tam byłem. Kazali się przyznać. Bardzo się bałem. Przyznałem się - mówił Piotr w rozmowie z dziennikarką Wirtualnej Polski Magdą Mieśnik. Obrońcy Mikołajczyka zapowiadają złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl