Niepełnosprawny skazany na 25 lat więzienia. Jest kasacja
Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasację do Sądu Najwyższego od wyroku skazującego za podwójne morderstwo. Niepełnosprawny Piotr Mikołajczyk miał spędzić w więzieniu 25 lat, chociaż na jego winę nie ma dowodów, świadków, ani narzędzia zbrodni.
Piotr Mikołajczyk, człowiek z niepełnosprawnością intelektualną, został skazany za zamordowanie dwóch kobiet. Na jego winę nie ma dowodów. Sąd postanowił go jednak skazać za przyznanie się do zamordowania kobiet.
Początkowo miał dostać dożywocie, ale po apelacji jego wyrok zmniejszono do 25 lat więzienia, co podtrzymały kolejne instancje. Wszyscy byli jednomyślni, chociaż jeden z ławników miał mieć wątpliwości. Uznał jednak, że "w więzieniu będzie mu lepiej". Przypadek mężczyzny opisała w "Gazecie Wyborczej" Ludmiła Anannikova w nagrodzonym w kategorii "Najlepszy materiał dziennikarski 2018" reportażu.
Interwencja RPO
W sprawie zainterweniował Rzecznik Praw Obywatelskich. Przysługuje mu skarga kasacyjna, mimo że sprawę Mikołajczyka rozstrzygnęła już najwyższa instancja (wcześniejsza kasację odrzucił Sąd Najwyższy). Wątpliwości RPO budzą okoliczności, w jakich mężczyzna przyznał się do zbrodni. Czy nie potwierdził tylko tego, co podpowiedzieli mu policjanci?
Wiele wskazuje na to, że jego zeznania mogły być wymuszone, a pytania zawierać sugestię, którą Mikołajczyk potwierdził. Choć w jego przypadku ich treść powinna znaleźć się w protokole, nie wiadomo, jak dokładnie sformułowali je policjanci.
Prezent pod choinkę
"Popatrzył na kartki, które mu wręczył rzecznik. Podziękował. Jednak najbardziej interesowało go, czy przyjadę do niego w weekend, jak się umawialiśmy. Oczywiście, że przyjadę. Tak jak kiedyś musiałam mu tłumaczyć, czym jest dożywocie, tak teraz będę opowiadać o kasacji, co jest o wiele przyjemniejsze. To najlepszy prezent pod choinkę, jaki dostaliśmy od lat. Lepszego nie mogliśmy sobie wymarzyć" - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Marta Kaźmierczak-Mielcarek, kuzynka skazanego.
Zbrodnia w Tłokini Wielkiej
Do zabójstwa dwóch kobiet doszło we wsi Tłokinia Wielka w listopadzie 2010 r. Zamordowane licznymi uderzeniami siekiery w głowę zostały 78-latkia i jej 44-letnia córka.
Choć nie znaleziono dowodów na to, że był na miejscu zbrodni, sąd skazał Piotra po pięciu rozprawach na dożywocie, a kiedy sąd apelacyjny uchylił wyrok, zmienił go na 25 lat więzienia. Teraz Sąd Najwyższy może umorzyć postępowanie, uchylić wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia lub uniewinnić oskarżonego.
Zobacz także: Adam Bodnar: dlaczego mam się bać Ziobry? Przecież pełnię funkcję konstytucyjną
Piotr wraz z rodziną czeka też na decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W jego imieniu skargę na działanie polskiego wymiaru sprawiedliwości złożyła tam Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Daj znać za pośrednictwem dziejesie.wp.pl