Piotr Liroy Marzec u Kamili Baranowskiej o słowach Konstantego Radziwiłła: absurd
- Nie wiem jak się do tego odnieść, bo jak miałbym powiedzieć coś po swojemu, to miałbym dzisiaj zarzuty. Jest to jakiś absurd, robienie sobie jaj z ludzi. Ten człowiek nie przeczytał nawet ustawy - na to wychodzi. Jakie sadzenie na balkonach?! Na balkon to wystawimy pana, panie ministrze. Pana się tam powinno wystawić, żeby pan otrzeźwiał i by się przewietrzyło trochę w głowie. Tego pan potrzebuje. To jest jakiś żart - stwierdził w programie "WP rozmowa" Piotr Liroy Marzec, odnosząc się do słów ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła o ustawie na temat leczniczej marihuany.
18.10.2016 | aktual.: 18.10.2016 19:11
Radziwiłł ocenił w poniedziałek na antenie Polskiego Radia, że ustawa idzie zdecydowanie za daleko. - Nie mówi tylko o leczeniu, ale o zgodzie na uprawę konopi na balkonach, na większą dostępność preparatów, które są narkotykami - podkreślał.
- Rozumiem, że politycy są przyzwyczajeni do takich gierek. Rozumiem to, jeżeli chodzi o drobne sprawy. Ale w momencie, kiedy dyskutujemy o życiu i śmierci ludzi, to to przestaje być dla mnie żartem, groteską. To jest patologia. Tę patologię pana Radziwiłła trzeba za każdym razem podkreślać. Jest to osoba totalnie niekompetentna. Dzisiaj składamy pismo do premier Szydło w związku z ministrem Radziwiłłem. To już poszło za daleko. Panie ministrze - ludzie chorzy pana wyciągną na ten balkon i z niego nie będzie miał pan gdzie uciekać - mówił Marzec w "WP rozmowie".
Na pytanie, czy będzie wniosek o wotum nieufności ze strony Kukiz'15, Marzec zaznaczył, że "nie wie, czy jest sens". - Ten pan się już tak skompromitował, że nawet nie trzeba składać wniosku. Panie Jarosławie Kaczyński, niech pan się przyjrzy pracy tych ludzi. Zdziwi się pan bardzo mocno, jak pana oszukują. PiS powinien się mocno zastanowić nad tymi panami. Bo niszczą nie tylko życie obywateli, ale też to, co PiS sobie od jakiegoś czasu zgrabnie układał. To będzie destruktor PiS, gwarantuje to panu, panie Jarosławie Kaczyński. Jeżeli dalej będziecie go wspierać, to cała opozycja na tym skorzysta - stwierdził.
- Minister zdrowia tłumaczy, że nie ma potwierdzonych badaniami przypadków działania leczniczego marihuany - wtrąciła Baranowska.
- Odsyłam tego pana do PubMedu - jest to baza wszystkich badań, prawdziwa. Nie coś wyssanego z brudnego palca, jak z brudnego palca pana Radziwiłła. Polecam panu Radziwiłłowi PubMed, żeby się dokształcić. To nie jest wstyd. Wszyscy się dokształcamy. Na co dzień dużo mądrzejsi od pana się dokształcają. Nic się nie stanie jak sprawdzi pan trochę wiadomości - apelował do ministra zdrowia gość "WP rozmowy".
O uwadze Baranowskiej, iż ministerstwo mówi, że są legalne sposoby na leczenie olejem z konopi - że można taką procedurę wszcząć, przez ministerstwo sprowadzać - Liroy powiedział z kolei, że to "kolejne kłamstwo Radziwiłła".
- On ma maraton kłamstw. Jednym jest to, że ludzie już się w Polsce leczą, w dodatku za darmo i jest ich dużo. Dzisiaj pana czeka, przypuszczam, pozew zbiorowy ze strony ludzi chorych. Wczoraj te rozmowy przeprowadzałem. Jak przeprowadzana jest sprawa refundacji - pokażemy to panu. Bo pan chyba dokładnie tego nie wie i nie bada tego. Poprosiliśmy pana o dane i one są zakłamywane. System nie działa. Bediol, Bedrocan nie dojeżdżają do pacjentów. Umierają mali pacjenci. Szczególnie pana zapraszam na pogrzeby tych dzieci, tych ludzi chorych. Niech pan te głupoty mówi do innych. Przedstawimy papiery na to i zdejmiemy całe kłamstwo z ministerstwa zdrowia - tłumaczył gość Baranowskiej.