Pijany spowodował wypadek w Kępie. Zabrakło skali w alkomacie
Policjanci z komisariatu w Szamotułach interweniowali w sprawie kolizji drogowej. Na miejscu okazało się, że jeden z kierowców ledwo stał na nogach. Był tak pijany, że w alkomacie zabrakło skali.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 24 stycznia, w miejscowości Kępa (województwo wielkopolskie).
47-letni mieszkaniec Szamotuł, który prowadził volkswagena golfa, zderzył się z fiatem ducato. Tym drugim kierował mieszkaniec Poznania.
- Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynikało, iż kierujący golfem, po przejechaniu przez skrzyżowanie, wjechał na krawężnik, a gdy wycofywał, uderzył w fiata ducato - przekazała asp. Sandra Chuda z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
Zobacz też: Paweł Kukiz stawia warunek. Reakcja Polski 2050
Spowodował wypadek. Miał ponad cztery promile alkoholu
Policjanci już na pierwszy rzut oka widzieli, że kierowca golfa jest pod wpływem alkoholu. 47-latek miał problem z mówieniem oraz utrzymaniem równowagi.
Wynik badania alkomatem zaskoczył policjantów. Mężczyzna miał ponad cztery promile alkoholu w organizmie, bo na alkomacie zabrakło skali. - Aby poznać dokładny wynik, pobrano mu krew do badań – poinformowała asp. Chuda.
Policja uniemożliwiła dalszą jazdę 47-latkowki. Zatrzymano mu prawo jazdy i zabezpieczono jego samochód.
- Teraz w jego sprawie toczy się postępowanie. Grozi mu odpowiedzialność karna za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie w tym stanie kolizji - dodała policjantka.
Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Szamotułach