Pijacki rajd b. komendanta policji w Olesnie. Ludzie mają dość
Były oficer policji z Olesna na Opolszczyźnie znów zatrzymany za jazdę po alkoholu. Były zastępca komendanta przez alkohol skończył karierę, ale wciąż siada po piciu za kierownicę. Mieszkańcy boją się, że wydarzy się tragedia. Tym razem miał 3,5 promila alkoholu.
Grzegorz H. kolejny raz jechał samochodem pijany w sztok, a zatrzymała go brawurowo jedna z mieszkanek Olesna - informuje nto.pl. Dziennikarze portalu wyjaśniają, że docierają do nich sygnały od mieszkańców, a nawet mundurowych, którzy mają dość wyczynów emerytowanego już oficera.
- Nagłośnijcie tę sprawę, bo to kolejny taki wybryk i następnym razem ten człowiek może kogoś zabić na drodze! - mówi anonimowo policjant, który poinformował redakcję "Nowej Trybynu Opolskiej" o rajdzie b. komendanta.
Policja potwierdza, że Grzegorza H. zatrzymano między Wachowicami a Wachowem. Jego opel jechał od krawężnika do krawężnika. Kiedy auto udało się zatrzymać, kierowca próbował jeszcze uciekać pieszo.
- Miał ponad 3,5 promila w organizmie - informuje opolski serwis asp. Stanisław Filak, rzecznik komendy w Olesnie.
Stanie przed sądem
53-latek odpowie za jazdę po alkoholu przed sądem, który już wcześniej zabrał mu prawo jazdy. Teraz grozi mu kara nawet pięciu lat więzienia. Będzie też musiał wpłacić do 10 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym w wypadkach.
Byłego komendanta policjanci zatrzymują za jazdę po alkoholu już po raz kolejny. Kiedy problemy policjanta z trunkami wyszły na jaw, został przeniesiony do Opola. Jednak po kolejnym wybryku wysłano go na emeryturę.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl