Pierwszy wyrok w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Piotr W. skazany
Sąd Okręgowy w Warszawie wydał pierwszy wyrok w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Piotr W., prezes spółki TISO, został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz 36 tys. zł grzywny. Sprawa dotyczyła niegospodarności i prania brudnych pieniędzy.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Piotra W. na rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat i 36 tys. zł grzywny za udział w nieprawidłowościach związanych z Funduszem Sprawiedliwości.
- Wyrok zapadł po uwzględnieniu wniosku prokuratury o nadzwyczajne złagodzenie kary, ponieważ Piotr W. przyznał się do winy i współpracował z organami ścigania.
- Sprawa dotyczyła m.in. Fundacji Profeto i budowy ośrodka "Archipelag" w Wilanowie, a proces wobec pozostałych oskarżonych jeszcze się nie rozpoczął.
"Polska zobaczyła, że nie on rządzi". Wipler uderza w Trzaskowskiego
Pierwszy wyrok w sprawie Funduszu Sprawiedliwości zapadł w środę w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o nadzwyczajne złagodzenie kary wobec Piotra W., prezesa spółki TISO, który został oskarżony o niegospodarność i pranie brudnych pieniędzy w latach 2020-2021. Jak podaje PAP, Piotr W. otrzymał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz grzywnę w wysokości 36 tys. zł.
Dlaczego Piotr W. otrzymał łagodniejszy wyrok w sprawie Funduszu Sprawiedliwości?
W śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, Piotr W. był jednym z sześciu oskarżonych, obok m.in. ks. Michała O. oraz byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. Prokuratura zarzuciła mu udział w zawarciu pozornej umowy najmu gruntu pod budowę ośrodka "Archipelag" w Wilanowie, co miało utrudnić wykrycie pochodzenia środków finansowych. Wniosek o nadzwyczajne złagodzenie kary został złożony przez prokuraturę pod koniec czerwca.
"Przesłanki przemawiające za zastosowaniem instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary oraz warunkowego zawieszenia jej wykonania wynikały wprost z zaprezentowanej w toku śledztwa postawy samego podejrzanego, który podjął z prokuraturą pełną współpracę, przyznając się do popełnienia zarzucanych mu czynów oraz złożył wyczerpujące wyjaśnienia dotyczące jego roli w zarzucanych mu czynach, a także ujawnił okoliczności dotyczące roli i udziału innych osób w czynach będących przedmiotem prowadzonego śledztwa" – informowała PK.
W środę wniosek prokuratury został rozpatrzony przez sąd. Prokurator Ryszard Pęgal podtrzymał swoje stanowisko i dodatkowo wniósł o informowanie sądu o przebiegu okresu próby. Zarówno obrońca Piotra W., adwokat Paweł Kusak, jak i sam oskarżony, poparli wniosek z uwzględnieniem wskazanych przez prokuratora modyfikacji.
Jakie były motywy i uzasadnienie wyroku w sprawie Funduszu Sprawiedliwości?
Po przerwie sędzia Maria Turek ogłosiła wyrok, uznając Piotra W. za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów. Sąd zobowiązał go także do informowania o przebiegu okresu próby. W ustnym uzasadnieniu sędzia podkreśliła, że nie ma wątpliwości co do winy i sprawstwa oskarżonego.
– Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów na etapie postępowania przygotowawczego i złożył bardzo szczegółowe wyjaśnienia, w których opisał okoliczności współpracy (…), przepływu pieniędzy w związku z tym przedsięwzięciem oraz rolę swoją i innych osób – zaznaczyła sędzia.
– W sposób bardzo szczegółowy przedstawiają przebieg wydarzeń. Są konsekwentne. Ponadto korespondują z innymi dowodami – mówiła sędzia.
– Piotr W. współdziałał z innymi osobami w popełnianiu przestępstw, ujawnił wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób w nich uczestniczących oraz istotne okoliczności ich popełnienia – zaznaczyła sędzia. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawa Funduszu Sprawiedliwości, powołanego w 1997 r. do pomocy ofiarom przestępstw i osobom opuszczającym zakłady karne, jest obecnie przedmiotem śledztwa Prokuratury Krajowej oraz działań naprawczych Ministerstwa Sprawiedliwości.