Nawrocki o słowach Trumpa: Przełom
Prezydent RP Karol Nawrocki w rozmowie z telewizją Newsmax ocenił jako "przełom" deklarację Donalda Trumpa w sprawie tego, że rosyjskie samoloty, które naruszają przestrzeń powietrzną krajów NATO, powinny być zestrzeliwane. Podkreślił, że dla niego jako dla zwierzchnika sił zbrojnych "granice są świętością".
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Karol Nawrocki uznał słowa Donalda Trumpa o zestrzeliwaniu rosyjskich samolotów za przełomowe.
- Polska jest przygotowana do zdecydowanej reakcji na naruszenia swojej przestrzeni powietrznej przez Rosję.
Czy Polska zareaguje na naruszenie przestrzeni powietrznej przez Rosję?
W trakcie rozmowy prowadząca Rita Cosby zapytała prezydenta, jak Polska zareaguje, jeśli rosyjski samolot celowo wkroczy w polską przestrzeń powietrzną i nie opuści jej mimo ostrzeżeń. Nawrocki odpowiedział jednoznacznie:- Tak, oczywiście. Jeśli dojdzie do takiej prowokacji, jeśli rosyjskie drony będą stanowić zagrożenie dla Polaków, wtedy oczywiście polskie siły zbrojne w kontakcie z naszymi sojusznikami, oraz ja jako zwierzchnik sił zbrojnych, będziemy walczyć z takimi dronami. Nie chcemy, by nasze granice były naruszane - powiedział prezydent w wyemitowanej w czwartek rozmowie.
Będziemy strzelać do dronów? "To nie politycy decydują"
Dodał, że Polska jest gotowa odpowiedzieć na prowokacje ze strony Rosji siłą własnych żołnierzy. - Mamy ponad 200 tys. polskich żołnierzy, silną armię i silne wsparcie sojusznicze, również ze strony USA. Jesteśmy członkiem NATO i nie pozwolimy, by w naszej przestrzeni powietrznej latały rosyjskie drony - kontynuował Nawrocki.
Jak prezydent Nawrocki ocenia działania Rosji i reakcję NATO?
Prezydent podkreślił, że wtargnięcia rosyjskich dronów nie były przypadkowe. - To było zaplanowane działanie Federacji Rosyjskiej. Wszystkie materiały, którymi dysponujemy, wskazują na to, że to było zaplanowane działanie. I to działanie zostało podjęte z jednej strony, żeby przetestować system obrony Polski, a z drugiej strony również, by przetestować nasze zdolności w ramach NATO - powiedział.
Nawrocki zwrócił uwagę, że Rosja przekracza nie tylko granice Polski, ale także innych państw NATO, takich jak Estonia i Rumunia. - Rosja przekracza granice, czerwone linie, również granice w przestrzeni powietrznej kraju należącego do NATO - Polski, ale też Estonii i Rumunii. To powinno zwiększyć nasze głębokie przekonanie, że powinniśmy stać ramię w ramię w obliczu Federacji Rosyjskiej i robimy to - dodał.
Prezydent wyraził przekonanie, że w razie potrzeby zostanie uruchomiony artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. - Jestem przekonany, po zapewnieniach naszych sojuszników na całym świecie i biorąc pod uwagę posiadane przez nas informacje, że artykuł 5 zostanie uruchomiony, jeśli będzie taka potrzeba - podkreślił.
"Granice są świętością"
Nawrocki przypomniał, że po jego sugestii uruchomiono artykuł 4, co miało na celu wzmocnienie bezpieczeństwa w regionie. - Po mojej sugestii dla polskiego rządu i naszych sojuszników uruchomiono artykuł 4 i mam nadzieję, że to wystarczy, ale musimy być przygotowani w tych wyjątkowych czasach, by być razem i być gotowym na odstraszanie prowokacje Rosji. Mamy nadzieję, że nie przerodzą się w regularną wojnę - dodał.
Prezydent przekazał także, że informował Donalda Trumpa o celowym charakterze rosyjskich działań. Jako przełom ocenił deklarację Trumpa dotyczącą zestrzeliwania rosyjskich samolotów naruszających przestrzeń NATO. - Dla mnie jako dla zwierzchnika sił zbrojnych granice są świętością - oświadczył.
Nawrocki uznał ostatnie rosyjskie prowokacje za ważną lekcję dla wszystkich państw NATO. Podkreślił, że obecny kryzys tylko wzmocnił rolę Sojuszu jako tarczy dla Europy. Zaznaczył również, że bez jedności NATO "nie ma bezpieczeństwa w Europie".