Pierwszy dzień szkoły w dobie pandemii koronawirusa w Polsce. Rodzice o "stresie i lęku"
Reporterzy WP pojawili się pod szkołami, aby zrelacjonować pierwszy dzień szkoły. - "Stres", "lęk", to może być dziwny rok szkolny - mówią rodzice ze Szkoły Podstawowej nr 267 w Warszawie. Sami uczniowie są zadowoleni, że po przerwie spotkają się z rówieśnikami. Wychowawcy klas podczas spotkań będą tłumaczyć uczniom, jak ważny jest reżim sanitarny. Wyjątkowe rozpoczęcie roku szkolnego miało miejsce w Szkole Podstawowej nr 1 w Łowiczu. Placówka znajduje się w mieście, które jest w strefie czerwonej. Zrezygnowano m.in. z uroczystego rozpoczęcia roku szkolnego. Każda klasa pierwszy dzień szkoły zaczęła o innej godzinie. W 11 LO we Wrocławiu istnieje poważna różnica w porównaniu do czasów sprzed pandemii koronawirusa w Polsce. Do szkoły nie mogą wejść inne osoby, niż uczniowie. Każda z klas do budynku weszła innym wejściem. W Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 8 w Gdańsku również zrezygnowano z apelu. Dyrektor placówki chce, aby zajęcia dla dzieci w klasach wczesnoszkolnych odbywały się na świeżym powietrzu, o ile pozwoli na to pogoda. Każda z klas ma też przypisaną swoją salę. Dotychczas każdy przedmiot był w innym pomieszczeniu.