Pielgrzymi obrzucają obelisk szatana
Tysiące przybyłych do Arabii Saudyjskiej
islamskich pielgrzymów rano przystąpiły do jednego z
końcowych rytuałów dorocznej pielgrzymki hadż - obrzucania
kamieniami obelisku Dżamrat, symbolizującego szatana.
14.01.2017 21:53
Na doroczną pielgrzymkę do Mekki w tym roku przybyły ponad dwa miliony muzułmanów z całego świata. Hadż tradycyjnie rozpoczyna się 8 dnia miesiąca zul-hidżdża, który w islamskim kalendarzu jest ostatni w roku. 8 zul-hidżdża przypadał w tym roku 19 stycznia, ale zgodnie z muzułmańskim zwyczajem obchody hadż rozpoczęły się już o zachodzie słońca we wtorek.
Hadż jest obowiązkiem każdego muzułmanina. Obok modlitwy, wyznania wiary, jałmużny i postu jest jednym z pięciu filarów wiary islamskiej.
Dla utrzymania porządku, władze saudyjskie rozlokowały w Mekce i okolicy Mekki około 50 tysięcy policjantów i 7 tysięcy funkcjonariuszy sił specjalnych.
Duchowni ogłosili też specjalny dekret - fatwę, pozwalający pielgrzymom na wcześniejsze niż dotychczas nakazywał rytuał kamienowanie obelisku-symbolu złych mocy. To właśnie w tym punkcie pielgrzymki dochodziło najczęściej do zadeptywania setek ludzi, gdy tłum tłoczył się na wąskim mostku, prowadzącym do obelisku. W zeszłym roku zginęło tu 244 pielgrzymów. W tym roku większość wiernych skorzystała z fatwy i przeprowadziła rytuał kamienowania przed poranna modlitwą - część pielgrzymów oczekiwana jest tu zgodnie z obyczajem około południa.
Kamienowanie obelisku jest jednym z ostatnich punktów pielgrzymki - kulminacyjnym momentem będzie dokonanie rytuału Tawaf - siedmiokrotnego okrążenia świątyni Al-Kaba w sercu Wielkiego Meczetu. Ten sam rytuał rozpoczął hadż.
We wschodni narożnik Al-Kaby jest wmurowany Czarny Kamień, największa świętość islamu, według legendy przekazany przez Boga Adamowi.
W rzeźniach poza Mekką przygotowuje się tymczasem na ofiarę tysiące baranów. Oczekuje się, że na pamiątkę ofiary Abrahama (który jest prorokiem także dla muzułmanów), pielgrzymi zabiją i spożyją ogółem prawie milion zwierząt. Stanie się to w ciągu dnia w czwartek - dzień Święta Ofiarowania, obchodzony na zakończenie hadżu.
W środę w kazaniu do pielgrzymów zgromadzonych na Górze Arafat przywódca saudyjskich muzułmanów, mułła Szejk Abdul Aziz al-Szejk, ostrzegł przed falą przemocy wymierzoną w Arabię Saudyjską, której ofiarami padają niewinni ludzie. Ostrzegał też, iż winni przemocy działają pod wpływem szatana i apelował do młodzieży, by oparła się podszeptom wrogów narodu. Mówił też o "nieprzyjaznym muzułmanom świecie, spiskującym przeciwko islamowi".
Jak pisze agencja Associated Press, mułła wspomniał też o "wojskowych, ekonomicznych i medialnych" kampaniach, inicjowanych z zewnątrz przeciwko niesłusznie oskarżanym o przemoc i terroryzm wyznawcom islamu. Al-Szejk wezwał wiernych, by nie dali się omamić cywilizacji, znanej ze słabej struktury i kruchych podstaw. Nie wyjaśnił bliżej tych oskarżeń.
Hadż upamiętnia postać Mahometa, twórcy islamu, który urodził się w Mekce, a w 622 roku, aby uniknąć prześladowań, przeniósł się ze swymi uczniami do Medyny. Wydarzenie to teologia muzułmańska określa mianem "hidżry" - wywędrowania.
Mekka jest centralnym punktem świata islamu. Muzułmanie odmawiają modlitwy zwróceni w kierunku Mekki, a zmarłych grzebią twarzą zwróconą do tego miasta.