Pielęgniarki: oczekujemy, że rząd dołoży pieniędzy
Longina Kaczmarska, wiceprzewodnicząca ogólnopolskiego związku zawodowego pielęgniarek i położnych, gość "Sygnałów Dnia" ma nadzieję, że "biały szczyt" przyniesie konkretne rozwiązania co do wzrostu wynagrodzeń pielęgniarek.
21.01.2008 | aktual.: 21.01.2008 10:18
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-odchodza-od-lozek-6038637324862593g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-odchodza-od-lozek-6038637324862593g )
Rusza "Biały Szczyt"
W południe rozpocznie się spotkanie premiera Donalda Tuska z przedstawicielami wszystkich organizacji związkowych reprezentujących pracowników ochrony zdrowia, pracodawców, samorządów zawodowych, kierownictwo sejmowej i senackiej komisji zdrowia.
Longina Kaczmarska powiedziała w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że pielęgniarki oczekują od rządu przedstawienia konkretnych rozwiązań systemowych oraz obietnicy wzrostu wynagrodzeń. Dodała, że pielęgniarki są gotowe poczekać na wzrost płac nawet do dwóch lat pod warunkiem jednak, że będą miały pewność, iż obietnice będą realne.
Pielęgniarki domagają się trzech tysięcy płacy zasadniczej dla osoby rozpoczynającej pracę i wzrostu płac wraz ze wzrostem kwalifikacji.
Longina Kaczmarska uważa, że rząd powinien dołożyć środków na ochronę zdrowia, gdyż pieniądze, które obecnie otrzymują placówki z NFZ są zdecydowanie za małe.
Pielęgniarki zapowiedziały na poniedziałek akcję protestacyjną. W zależności od efektów rozmów z dyrektorami szpitali, będzie ona polegała albo na oflagowaniu budynków na odejściu od łóżek pacjentów.