"Fuehrer daje Żydom miasto w prezencie"
"Im trudniejsza stawała się nasza sytuacja, tym usilniej dążyliśmy do perfekcji, do odnalezienia w muzyce sensu. Muzyka przypominała nam, kim jesteśmy, nie pozwalała zapomnieć o wyznawanych przez nas wartościach" - wspomina w "Wieku mądrości" Alice Sommer. Przez pierwsze miesiące w Terezinie mogła występować w koncertach muzyki kameralnej, jednak większość artystów grających na instrumentach smyczkowych została wkrótce wywieziona do Auschwitz. Mimo głodu, brudu i przymusowej pracy w fabryce, występy i opieka nad synkiem Rafim, którego uczyła podstaw gry na pianinie, pomagały jej nie tracić nadziei. Raphaela przerażał świat za drutami i często pytał matkę: "Dlaczego musimy mieszkać w obozie? Kiedy wrócimy do domu?". Zimą dokuczał im chłód, latem paliło pragnienie i cały czas przymierali głodem. Spali na sienniku wypchanym słomą, a w baraku roiło się od karaluchów i szczurów. Po latach został sławnym wiolonczelistą i opublikował wspomnienia obozowe. "Miałem cudowne, szczęśliwe dzieciństwo. Matka
stworzyła mi rajski ogród w środku obozowego piekła. Nie zachowałem mrocznych wspomnień z pobytu w obozie koncentracyjnym" - pisał. Raphael Sommer zmarł w 2001 r. w Izraelu po jednym z koncertów. Zabił go tętniak mózgu.
Kompozytor Hans Krasa postanowił w obozie wystawić swoją operę dziecięcą "Brundibar", obecnie jedyną światowej klasy operą wykonywaną przez dzieci, wystawiają przez towarzystwa śpiewacze i szkoły na całym świecie. Chciał w ten sposób zająć i zabawić choć część z tysięcy dzieci. Powstał niezwykły zespół, w którym starzy i młodzi muzycy grali na skrzypcach, wiolonczeli, pianinie, akordeonie i trąbce. "Brundibar" to bajka z morałem, w której dobro triumfuje nad złem, czyli złym kataryniarzem, tytułowym Brundibarem, symbolizującym Hitlera. Jak na ironię ta antynazistowska opera została przez Niemców wykorzystana dla własnych celów - w 1944 r. pokazali spektakl przedstawicielom Czerwonego Krzyża. "Brundibar" pojawił się też w filmie propagandowym "Der Fuehrer schenkt den Juden eine Stadt" ("Fuehrer daje Żydom miasto w prezencie"). Klasa wraz z innymi kompozytorami przetrzymywanymi w Theresienstadt Viktorem Ullmannem, Pavlem Haasem i Gideonem Kleinem został wywieziony do Auschwitz, gdzie 7 października 1944 r.
zginął w komorze gazowej.