Petru znów nie docenił Schetyny
- Identyczna sytuacja miała miejsce z Trybunałem Konstytucyjnym. Wtedy również odbyło się spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, po którym Ryszard Petru mówił, że widzi światełko w tunelu. Potem Grzegorz Schetyna skontrował go i lider Nowoczesnej musiał wszystko odwołać - powiedział WP komentując wtorkowe wydarzenia politolog prof. Rafał Chwedoruk.
10.01.2017 | aktual.: 10.01.2017 16:47
Po poniedziałkowych rozmowach liderów ugrupowań parlamentarnych, w których uczestniczyli przedstawiciele PiS, PSL, Kukiz'15 i Nowoczesnej, a zabrakło jedynie przedstawiciela PO, Ryszard Petru deklarował optymizm i podkreślał, że jego partia nie będzie więcej blokowała mównicy sejmowej.
Dziś zmienił retorykę. Wycofał się z części ustaleń i wskazał, że "nie ma możliwości porozumienia z PiS w sprawie głosowań na Sali Kolumnowej". - Chcę spotkać się z liderami PO i PSL, żeby rozmawiać o wniosku o skrócenie kadencji Sejmu - powiedział lider Nowoczesnej po spotkaniu, które drugi dzień z rzędu organizował marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Zmianą stanowiska Ryszarda Petru nie jest zaskoczony Rafał Chwedoruk, który zauważył, że "Petru chciał pokazać, że jest w opozycji kimś więcej, niż tylko przeciwnikiem PiS-u". - Znów źle ocenił jednak nastawienie własnego zaplecza, oraz nie docenił Grzegorza Schetyny - powiedział politolog.
Nowa forma protestu? "Np. bojkot marszałka Kuchcińskiego"
- Deklaracja chęci jakichkolwiek rozmów z Jarosławem Kaczyńskim spowodowała, że nawet ci, którzy krytykują Grzegorza Schetynę, w poniedziałek docenili go za stanowczość i zdecydowanie - uważa Chwedoruk.
- Petru nawet przed sprawą portugalską (sylwestrowym wyjazdem z jedną z posłanek Nowoczesnej - red.) miał problem, by traktowano go poważnie i jako samodzielnego lidera politycznego. Ostatni tydzień i finał decyzji dotyczących rozmów z PiS temu nie pomaga - dodał.
Chociaż Petru wycofał się we wtorek z części ustaleń, podtrzymał deklarację o nieblokowaniu mównicy sejmowej podczas najbliższego posiedzenia Sejmu. Jaka będzie więc dalsza forma protestu Nowoczesnej?
- Myślę, że mogą skupić się na selektywnym bojkotowaniu posiedzeń Sejmu, lub niektórych posiedzeń komisji. Bardzo prawdopodobne są też zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego formy uchwalenia ustawy budżetowej oraz bojkotowanie marszałka Kuchcińskiego - ocenił Chwedoruk.