Perfidny ruch Putina. Wziął na celownik żony zmobilizowanych

Władze rosyjskich regionów walczą z żonami zmobilizowanych żołnierzy, które domagają się ich powrotu do domu - piszą rosyjskie media niezależne. Władze nie pozwalają na organizację mitingów i ostrzegają o odpowiedzialności za "ekstremizm".

Perfidny ruch Putina. Wziął na celownik żony zmobilizowanych
Perfidny ruch Putina. Wziął na celownik żony zmobilizowanych
Źródło zdjęć: © East News | SERGEI SAVOSTYANOV

17.11.2023 | aktual.: 17.11.2023 06:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W obwodzie kemerowskim do mieszkań kobiet, które w anonimowych czatach rozważały zorganizowanie mitingu, przyszła policja - pisze Meduza, powołując się na ustalenia projektu Ważnyje Istorii. Funkcjonariusze znaleźli kobiety, chociaż czaty były anonimowe, a ustalenia w sprawie mitingów - niewiążące, bo ostatecznie żony zmobilizowanych postanowiły nie zgłaszać wniosku o zgodę na demonstrację.

Policjanci ostrzegali o odpowiedzialności za udział w nieuzgodnionych z władzami mitingach i w niektórych przypadkach przeglądali zawartość telefonów.

W Kraju Krasnojarskim policja dzwoni do żon zmobilizowanych i uprzedza je o odpowiedzialności za "ekstremizm".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjskie kobiety apelują do władz

Jak wynika z ustaleń mediów, na celowniku władz znalazła się też grupa "Put domoj" (Droga do domu). To czat w Telegramie, w którym kontaktują się bliscy zmobilizowanych (w "częściowej mobilizacji" ogłoszonej we wrześniu ub. roku). Według Meduzy ma on ok. 11 tys. uczestników i istnieje od sierpnia br.

W czacie publikowano m.in. instrukcje, jak napisać pismo do Dumy, deputowanych, prezydenta w sprawie powrotu mężczyzn zmobilizowanych do walki na Ukrainie. W "manifeście" opublikowanym w kanale "Put Domoj" 12 listopada jego uczestnicy zadeklarowali poparcie dla "tego, kto przywróci nam naszych mężczyzn".

Uczestniczki grupy zwróciły się do władz w kilku miastach o zgodę na mitingi, lecz jak dotąd odpowiedzi były odmowne. W Moskwie prośbę do władz skierowano 15 listopada. Celem akcji ma być "wsparcie zmobilizowanych, ustalenie terminów służby i demobilizacja tych, których powołano pod koniec września 2022 r.". "Informacji o odpowiedzi merostwa na razie nie było" - pisze Meduza.

Przeczytaj również:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także