Pierwsze orędzie Hołowni. "Musiało zszokować PiS"
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wygłosił swoje pierwsze orędzie. Zwrócił się bezpośrednio do wyborców PiS. W sieci ruszyła lawina komentarzy.
- Dziękuję za okazane zaufanie w głosowaniu, które jest jednocześnie dowodem na stabilność nowej większości - powiedział Szymon Hołownia w pierwszych słowach swojego orędzia.
- Przez tych kilka dni wprowadziłem już w Sejmie pierwsze zmiany. Zniknęły bariery, które od 7 lat niepotrzebnie odgradzały parlament od Polaków. Otwieramy znów Sejm na media. Zdecydowaliśmy też o poszerzeniu prezydium Sejmu, tak by mogli w nim zasiąść przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych od Lewicy po Konfederację - mówił.
W pewnym momencie zwrócił się do wyborców PiS. - Chciałbym zapewnić wyborców Prawa i Sprawiedliwości, że miejsce w prezydium Sejmu będzie czekało na przedstawiciela państwa partii tak długo, jak będzie trzeba. Tak długo aż klub PiS zgłosi kandydaturę posłanki lub posła, który spotka się z pozytywną oceną Izby - powiedział.
Lawina komentarzy w sieci
W internecie od razu pojawiło się bardzo dużo komentarzy. Dziennikarka "Wprost" napisała: "Bardzo dobre orędzie Szymona Hołowni. Zwrócił się też bezpośrednio do wyborców PiS".
W podobnym tonie skomentowała posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. "Orędzie marszałka musiało zszokować PiS. Sejm X kadencji będzie miejscem dialogu, w którym rozwiązywać się będzie rzeczywiste problemy Polek i Polaków" - stwierdziła.
Dziennikarka Eliza Michalik napisała, że "orędzie marszałka Szymona Hołowni było jednym z najkrótszych i najlepszych w historii". "Długo czekaliśmy na takie słowa" - dodała.
"Całkiem przyzwoite wystąpienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Orędzie to nie było, ale było miło" - napisała była radna PiS Małgorzata Jacyna-Witt.
"Krótkie, zwięzłe i wygłoszone głównie do elektoratu PiS, który ogląda TVP. Niezły ruch" - uważa dziennikarka Agnieszka Burzyńska.
Politolog Marek Migalski napisał: "Marszałek Szymon Hołownia chce z poprawczaka uczynić pensję dla grzecznych dziewcząt. Nie wierzę w powodzenie misji, ale szanuję. Boski wiatr!".