Pensje posłów pójdą w dół. Stanisław Karczewski o dodatkowym posiedzeniu: zrobię to

Na wniosek Jarosława Kaczyńskiego do laski marszałkowskiej zostanie złożony projekt obniżenia o 20 proc. pensji poselskich. To efekt zamieszania wokół nagród dla członków rządu. Ministrowie i sekretarze stanu przekażą dotychczasowe premie na cele społeczne.

Na decyzję szefa PiS nerwowo zareagowali politycy tej partii. Część osób dowiedziała się o zmianach podczas konferencji. - Nie stać mnie na oddanie nagrody - zdradził anonimowo minister rządu PiS w rozmowie z WP. Przyznał, że premię, jaką otrzymał od byłej premier Beaty Szydło już… wydał. Wyjaśnił, "musiałby zaciągnąć kredyt", by ją zwrócić.

"Zrobię to"

Na propozycje Jarosława Kaczyńskiego zareagował już marszałek Senatu. Stanisław Karczewski przyznał, że "jeśli będzie potrzeba zwołania dodatkowego posiedzenia Senatu w celu jak najszybszego przyjęcia ustawy zmniejszającej wynagrodzenia posłów i senatorów, zrobię to".

Dodał, że nie wie dokładnie, kiedy pojawi się projekt. - Wiem, że bardzo szybko, tak jak zapowiadał prezes Jarosław Kaczyński - przyznał.

Pensje posłów. Co się zmieni?

Wprowadzone zostaną też nowe limity dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków, starostów i ich zastępców. Zniesione zostaną też wszelkie dodatkowe poza pensją świadczenia, jeśli chodzi o kierownictwa spółek skarbu państwa.

Obecnie posłowie zarabiają co miesiąc ok. 10 tys. zł brutto. Tyle samo otrzymuje podsekretarz stanu. Dodatkowo posłom przysługuje dieta parlamentarna, która stanowi 25 proc. uposażenia. Obecnie wynosi ona ok. 2,6 tys. zł brutto. Są to środki na pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu poselskiego na terenie kraju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl