Pełnomocnik Tuleyi wnioskuje o przywrócenie go do pracy. "To bezprawne uniemożliwianie wykonania zawodu"
Do wydziału pracy Sądu Rejonowego w Warszawie wpłynął w poniedziałek wniosek dotyczący nakazania dopuszczenia sędziego Igora Tuleyi do orzekania. "Każdy dzień zwłoki w przywróceniu pana sędziego Igora Tuleyi do orzekania pogłębia strach oraz poczucie niepewności innych sędziów" - czytamy we wniosku.
08.03.2021 15:01
Taką informację przekazał pełnomocnik sędziego mecenas Michał Romanowski, który uważa, że odsunięcie sędziego Tuleyi od orzekania jest bezprawne. Celem tzw. wniosku o zabezpieczenie, który złożył, jest ustalenie, że Tuleya nie został zawieszony w prawach sędziego przez Izbę Dyscyplinarną. Dokument został złożony w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Żoliborza w wydziale pracy i ubezpieczeń społecznych.
Mecenas Romanowski chce, aby sąd nakazał prezesowi Sądu Okręgowego w Warszawie Piotrowi Schabowi i wiceprezesowi tegoż sądu Przemysławowi Radzikowi natychmiastowe dopuszczenie sędziego do orzekania.
Orzeczenie sądu. "Igor Tuleya wciąż jest sędzią i ma immunitet"
Przypomnijmy: Sąd Apelacyjny w Warszawie 26 lutego w uzasadnieniu postanowienia dotyczącego sprawy prowadzonej przez Igora Tuleyę stwierdził, że jest on "nieprzerwanie sędzią sądu powszechnego Rzeczypospolitej Polskiej, z przypisanym do tego urzędu immunitetem i prawem do orzekania". Prokuratura twierdzi z kolei, że sędzia jest nieuprawniony do orzekania.
Ale w połowie listopada 2020 roku Izba Dyscyplinarna zdecydowała o uchyleniu immunitetu sędziemu Igorowi Tuleyi. Sam sędzia nie uczestniczył wtedy w posiedzeniu, bo - jak twierdził - nie uznaje legalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Romanowski podkreśla we wniosku, że uchwała Izby Dyscyplinarnej, na podstawie której zawieszono sędziego Tuleyę, jest orzeczeniem nieistniejącym i nie stanowi podstawy dla odmowy dopuszczenia sędziego do orzekania. I podkreślił, że z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i tzw. starych Izb SN wynika, iż Izba Dyscyplinarna nie jest sądem. Adwokat powołał się przy tym na konkretne orzeczenia TSUE i Sądu Najwyższego. Zwrócił też uwagę, że statusu sądu odmówił Izbie Dyscyplinarnej w uzasadnieniu styczniowego wyroku Sąd Apelacyjny w Warszawie
Romanowski twierdzi, że prezes warszawskiego sądu okręgowego Piotr Schab stawia się ponad prawem, bo nie respektuje orzeczeń TSUE i SN.
Pełnomocnik Tuleyi wnioskuje o przywrócenie go do pracy. "To może być przestępstwo"
"Postawa prezesa Schaba jest niegodna sędziego, dla którego prawo, a nie oczekiwania władzy wykonawczej, powinny stanowić jedyne kryterium postępowania. Prezes Schab rażąco narusza prawa pana Ssędziego Tuleyi jako sędziego, jako pracownika i jako osoby" - pisze we wniosku Romanowski. Mecenas Romanowski uważa, że uniemożliwianie sędziemu Tuleyi wykonywania zawodu może stanowić przestępstwo polegające na "złośliwym i uporczywym naruszaniu praw pracownika". I że jest to bezprawne.
"Bezprawna odmowa dopuszczenia pana sędziego Tuleyi do orzekania może oddziaływać na bezstronność i niezawisłość innych sędziów, wywołując tzw. efekt mrożący. Świadomość innych sędziów, że mogą znaleźć się w sytuacji analogicznej do sytuacji pana sędziego Tuleyi, jeżeli nie będą orzekać zgodnie z oczekiwaniami partii rządzącej, w sposób rażący podważa niezawisłość sędziowską, w tym w zakresie spraw, których rozstrzygnięciem zainteresowana jest władza wykonawcza i partia rządząca" - napisał mecenas.
"Każdy dzień zwłoki pogłębia strach sędziów"
"Każdy dzień zwłoki w przywróceniu pana sędziego Igora Tuleyi do orzekania pogłębia strach oraz poczucie niepewności innych sędziów w zakresie tego, czy oni również nie znajdą się w analogicznej sytuacji" - podkreślił adwokat.
Ofiary COVID-19. "Jak wymarcie sporego miasta"