Pechowa wizyta prezydenta - trzęsienie ziemi w Japonii
We wtorek kłopoty z samolotem w Mongolii. W środę odwołane spotkanie z cesarzem Akihito w Japonii. Teraz odnotowano silne trzęsienie ziemi. Wizyta polskiego prezydenta nie przebiega bez zakłóceń.
04.12.2008 | aktual.: 04.12.2008 09:39
Trzęsienie ziemi, które odnotowano 300 kilometrów na północ od Tokio nie zmieniło harmonogramu wizyty prezydenta Kaczyńskiego. Ziemia zatrzęsła z siłą ponad 6 stopni w skali Richtera. Na szczęście stoły podczas uroczystego bankietu prezydenta z władzami prowincji Tokio nawet nie zadrżały.
Samolot natomiast, którym w podróż do Azji wyruszył prezydent, odleciał ze stolicy Mongolii do Japonii.
Samolot naprawiono w środę, ale ze względów bezpieczeństwa kontrolny lot można było wykonać dopiero w czwartek rano. Tu-154 odleciał z Ułan Bator około godz. 6.20 polskiego czasu. Jego lot do Japonii potrwa ok. trzech godzin.
We wtorek w stolicy Mongolii, Ułan Bator okazało się, że w rządowym samolocie Tu-154 zepsuł się sensor systemu synchronizacji położenia i przemieszczenia tzw. klap przyskrzydłowych. Oznaczało to, że urządzenie, które powinno sterować klapami, przestało działać.
Z tego powodu we wtorek rano prezydent nie odleciał zgodnie z planem do Japonii. Po kilku godzinach Kancelaria Prezydenta wyczarterowała na miejscu mongolski samolot Boeing 737, którym Lech Kaczyński ze swoją delegacją i dziennikarzami dotarł do Japonii.