Paweł Kukiz: Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak z "całą pewnością" powinni stracić stopnie generalskie
- Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak z "całą pewnością" powinni stracić stopnie generalskie - ocenił Paweł Kukiz. Jego zdaniem, Jaruzelski i Kiszczak są współodpowiedzialni za przynajmniej 100 ofiar w czasie stanu wojennego. Odebranie im stopni zapowiedział we wtorek szef MON, Antoni Macierewicz.
- Udało im się dożyć do końca swoich dni w miarę względnym spokoju. Przerażające (jest), że spełniły się słowa piosenki Jacka Kaczmarskiego ("Wróżba" - przyp. red.): "kary nie będzie dla przeciętnych drani, a lud ofiary złoży nadaremnie, morderców grzebać będą z honorami, na bruku ulic nędza się wylęgnie" - zaznaczył Kukiz.
Polityk pytał na antenie RMF FM, dlaczego Jaruzelski i Kiszczak mieliby być traktowani z honorami. - Uważam, że i tak zostali potraktowani delikatnie - zaznaczył.
Pytany, czy odebranie stopni generalskich to nie jest zemsta, powiedział: - Dla mnie wygląda to na elementarne szukanie resztek sprawiedliwości. Ubolewam, że w trakcie życia tych dwóch panów nie doszło do jakiegoś rozliczenia.
Kukiz wyraził przekonanie, że Jaruzelski został na Syberii złamany przez Rosjan. - To po prostu tchórz (...) Odnoszę wrażenie, że wiele z jego działań to był strach - podsumował.
"Nie wolno wszystkich wrzucać do jednego worka"
Kukiz był też pytany o ocenę projektu tzw. ustawy dezubekizacyjnej, który zakłada, że "za służbę na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. emerytury i renty sięgną maksymalnie średniego świadczenia w ZUS.
W środę Sejm debatował nad sprawozdaniem komisji: administracji i spraw wewnętrznych oraz polityki społecznej i rodziny, które pozytywnie zaopiniowały projekt. Kluby: PO, PSL i Nowoczesna chcą jego odrzucenia.
Kukiz powiedział, że trzeba obniżyć emerytury tym esbekom, "którzy zostali negatywnie zweryfikowani i tym, którym się udowodni, że złożyli fałszywe oświadczenia". - Od tego jest IPN, aby badać jednostkowe przypadki, czy ktoś oszukał, czy nie oszukał, czy jego weryfikacja była naciągana. Nie wolno na drodze ustawy generalizować, wszystkich wrzucać do jednego worka - ocenił.
Sprawa Piotrowicza? "Dom wariatów"
Pytany z kolei o zamieszanie wokół posła PiS Stanisława Piotrowicza, Kukiz oznajmił, że "nie chce mu się już o tym rozmawiać". - PZPRowiec Piotrowicz szarpie się o TK z PZPRowcem Rzeplińskim, a wszystko w telewizji pokazuje PZPRowiec Czabański. To dom wariatów, ale i efekt braku dekomunizacji. Fatalny efekt grubej kreski Mazowieckiego - stwierdził.
W poniedziałek Piotrowicz odniósł się na konferencji prasowej do zarzutów w sprawie jego pracy w prokuraturze w latach 80. Powiedział m.in. że "nigdy nie oskarżał opozycjonistów". - Pomagałem opozycjonistom - zapewnił.
Piotrowicz przyznał, że parafował akt oskarżenia wobec byłego opozycjonisty Antoniego Pikula. Podkreślał zarazem, że przygotowany przez niego protokół z przesłuchania Pikula doprowadził do umorzenia postępowania w jego sprawie i do jego wyjścia opozycjonisty na wolność.
Antoni Pikul zaprzeczał wcześniej w wypowiedzi dla mediów, że Piotrowicz, jako prokurator w okresie PRL, pomógł mu.