PolskaPatryk Jaki: zbrodni w Rimini dałoby się uniknąć nie kontynuując tej polityki migracyjnej

Patryk Jaki: zbrodni w Rimini dałoby się uniknąć nie kontynuując tej polityki migracyjnej

- To wzbudza złość, również we mnie, że kolejny raz nieodpowiedzialni politycy doprowadzili do kolejnej tragedii - powiedział o tragedii Polaków we Włoszech Patryk Jaki. To nie pierwsze jego ostre słowa na ten temat.

Patryk Jaki: zbrodni w Rimini dałoby się uniknąć nie kontynuując tej polityki migracyjnej
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Katarzyna Bogdańska

Zbrodni w Rimini dałoby się uniknąć w bardzo prosty sposób - nie kontynuując tej fatalnej polityki migracyjnej - mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

- Uważam, że to dobry moment do debaty na temat polityki karnej, którą od lat prowadzą państwa elity UE. Jest ona liberalna i polega na tym, że gwałcicielom daje się często kary w zawieszeniu, a jeśli tej zbrodni dokonają uchodźcy, to traktuje się ich pobłażliwie. Doszliśmy do pewnej granicy, gdzie poprawność polityczna kłóci się ze zdrowym rozsądkiem - powiedział wiceminister.

- Może to dobry moment, żeby Polska była krajem, który staje się prekursorem w zmianie wektorów myślenia o polityce karnej. Jeżeli nie zaczniemy się bronić, jeżeli nie będziemy wymierzali surowszych kar, to nie będziemy odstraszali przestępców, ale zachęcali ich swoją bezradnością do popełniania kolejnych przestępstw - dodał.

Koszmar w Rimini

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki w swoim wcześniejszym komentarzu na Twitterze nie pozostawił wątpliwości, że wobec gwałcicieli z Rimini rozważyłby nie tylko karę śmierci, ale również zastosowanie tortur. Po burzy, którą wywołał w mediach społecznościowych jego wpis, w rozmowie z Wirtualną Polską odpowiada, że były to jedynie rozważania ”czysto teoretyczne, dotyczące adekwatności odpowiedzi na tak potworną zbrodnię”. Sam natomiast nie jest zwolennikiem tortur, natomiast gdyby nadarzyła się taka możliwość, rozważyłby wprowadzenie w Polsce najwyższego wymiaru kary.

Polaków w Rimini zaatakowali czterej nielegalni imigranci poniżej 30 lat. "Trudne śledztwo"

Czterej nielegalni imigranci z Afryki Północnej w wieku poniżej 30 lat - tak włoska agencja ANSA opisała "prawdopodobnych" napastników, którzy brutalnie napadli na polską parę w Rimini. Według śledczych wśród napastników byli zapewne handlarze narkotyków.

Bazując na informacji od organów ścigania, ANSA dodała, że śledztwo jest "trudne" i prowadzi do środowisk nielegalnych imigrantów, wśród nich handlarzy narkotyków, którzy uprawiali ten proceder na pełnej turystów Riwierze nad Adriatykiem.

W nocy z piątku na sobotę czterech napastników zaatakowało parę młodych polskich turystów na plaży w popularnej miejscowości nadmorskiej na północy Włoch. Kobieta została brutalnie zgwałcona, a jej partner dotkliwie pobity.

W Rimini jest nasza dziennikarka

Funkcjonariusze z komisariatu w Rimini mają już wizerunki czterech podejrzanych mężczyzn. Szef policji zdementował informację, że sprawcy są Włochami i powiedział, że najprawdopodobniej pochodzili z Afryki. Włoska policja intensywnie pracuje nad sprawą. Aktualnie ściągani są inspektorzy i specjaliści z Rzymu, którzy wesprą śledczych z Rimini.

Kara śmierci

W ostatnich latach kilkakrotnie pojawiały się postulaty przywrócenia kary śmierci. W 2004 r. Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło odpowiedni projekt nowelizacji kodeksu karnego, ale sejm go odrzucił. Według różnych sondaży mniej więcej co drugi Polak poparłby przywrócenie kary śmierci.

Jedynym krajem w Europie, który obecnie orzeka i wykonuje karę śmierci jest Białoruś. Rosja wprowadziła moratorium na egzekucje. Za jej przywróceniem opowiada się prezydent Turcji Erdogan.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (424)