Pat na linii UE-polski rząd? Cimoszewicz: Unia ma ruch
Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders zaapelował w czwartek do polskich władz o wdrożenie decyzji TSUE ws. zakończenia procedur dyscyplinarnych przeciwko sędziom. Jak stwierdził na antenie TVN24, "polski rząd musi wykonać ruch w kierunku niezależności sądownictwa". O to, czy możliwe jest zażegnanie patowego statusu na linii Unia Europejska-polski rząd, zapytaliśmy w programie "Newsroom WP" byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza. - Nie określałbym tej sytuacji mianem pata. Unia Europejska robi swoje. Jak wiadomo, szefowie pięciu głównych frakcji w Parlamencie Europejskim wyraźnie powiedzieli KE, że należy najpierw doprowadzić do tego, żeby Polska wykonała stawiane jej warunki, a więc realizowała orzeczenia TSUE, zanim podejmie się w stosunku do niej decyzje finansowe. To nie jest sytuacja pata, gdzie obie strony nie mają ruchu. Unia Europejska ma ruch. Ten ruch musi być też wykonany po stronie polskiej i może to być wyłącznie wykonanie decyzji TSUE - powiedział. Jak przekonywał Cimoszewicz, "sytuacja jest bardzo niekorzystna dla naszego kraju". - W przyszłym tygodniu, na kolejnym już posiedzeniu plenarnym PE, znowu omawiane będą sprawy polskie. To niestety nie tworzy dobrego klimatu dla naszego kraju - stwierdził.