Powtórka, jak za PiS? Są dowody. Posłanka bije się w piersi
Jak ustaliła Wirtualna Polska, we władzach Specjalnych Stref Ekonomicznych podlegających Ministerstwu Rozwoju i Technologii zadomowili się działacze partyjni rządzącej koalicji. Na 14 stref doliczyliśmy się ok. 20 osób powiązanych z obecną władzą, które pojawiły się w nich już po wyborach. Nie tak dawno politycy deklarowali odpolitycznienie państwowych instytucji. Dzisiaj przyznają, że w nowych władzach są osoby związane z daną partią, ale "posiadają niezbędne kwalifikacje". - Mogę zadeklarować, że na pewno ktoś się temu przyjrzy. Nie znam tych sytuacji, nie wiem, czy to były stanowiska obsadzane bez konkursów (…). Na pewno nie ma zgody, żeby obsadzać po znajomości osoby, które nie mają kompetencji - mówiła w programie "Tłit" Wirtualnej Polski rzeczniczka KO Dorota Łoboda. - Może tak być, że u niektórych obudziła się jakaś pokusa. Mam nadzieję, że cały czas mamy takie standardy, które sprawią, że będziemy weryfikować wszystkie stanowiska i jeżeli potwierdzi się, że osoby bez kompetencji znalazły się na stanowiskach bez konkursu, to będą je traciły. Tak powinno być - dodała posłanka. Zapewniła, że w rządzącej koalicji "nie ma świętych krów".