Partia Razem pójdzie osobno? Decyduje się przyszłość ugrupowania
Referendum wewnątrzpartyjne, dotyczące przyszłości ugrupowania Razem w klubie parlamentarnym Lewicy, przeprowadzone zostało w miniony weekend. To próba rozsądnej reakcji na podziały w partii. Teraz są cztery scenariusze na wyjście z patowej sytuacji.
Partia Razem może opuścić Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy i utworzyć samodzielne koło parlamentarne. Może też pozostać w KKPL oraz w opozycji do rządu. Inną drogą wyjścia z partyjnym problemów mogą być negocjacje w sprawie wejścia do rządu w ramach Lewicy.
Podziały w Partii Razem są już na tyle skomplikowane, że nawet to wewnątrzpartyjne referendum nie jest w stanie wyznaczyć w sposób jasny przyszłego kursu partii. Zbijają się dwa światopoglądy.
Partia Razem na rozdrożu. Zdecyduje październikowy kongres
Wszystko przez to, że przedstawiciele partii Razem, stanowiącej część klubu parlamentarnego Lewicy, nie weszli do rządu. Zdecydowali, że skoro koalicja pod wodzą Donalda Tuska nie daje gwarancji na realizację choćby części z ich postulatów, to nie będą jej wspierać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje "GW", powołując się na ustalenia OKO.press, Razem dzieli się na dwa stronnictwa reprezentowane przez dwójkę liderów partii. Jednej frakcji przewodzi Adrian Zandberg, drugiej Magdalena Biejat.
Ci pierwsi chcą skrupulatnie trzymać się lewicowych postulatów i nie godzą się na kompromisy z liberałami. Druga grupa jest gotowa iść na kompromisy pod warunkiem realizacji strategicznych dla lewicy postulatów.
Sobotnie referendum miało być antidotum na konflikty i sposobem na rozpoznanie nastrojów i zaprowadzenie porządku w partii. Nie jest ono jednak wiążące, a ma jedynie wskazać kierunek działania.
Scenariusze, które przedstawiono uczestnikom, są cztery. Razem może opuścić Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy i utworzyć samodzielne koło parlamentarne, może pozostać w nim i nadal być w opozycji do rządu. Może też rozpocząć negocjacje, które zakończą się pozostaniem lub odejściem z koalicji i utworzeniem samodzielnego koła parlamentarnego.
Do udziału w głosowaniu uprawnieni byli wszyscy członkowie Partii Razem. To około 3 tysięcy osób. Jednak w referendum zdecydowało się uczestniczyć tylko nieco ponad 800 osób.
Przeczytaj także: Kaczyński musiał wrócić. Pomieszały mu się referenda
Zwyciężyła wersja zdarzeń zakładająca opuszczenie KKPL i utworzenie samodzielnego koła. Opowiedziała się za tym prawie połowa głosujących - 397 osób.
To oznacza, że wygrała opcja proponowana przez Adriana Zandberga, Marcelinę Zawiszę i Macieja Koniecznego. Najmniej głosów oddane zostało na pozostanie w KKPL i w opozycji do rządu.
To zbadanie nastrojów panujących w partii będzie ważne przed październikowym kongresem Partii Razem. Wówczas członkowie partii zmienią statut, a następnie wybiorą nowe władze.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"