Papież usprawiedliwia Rosję? Generał wskazuje na błąd
Papież Franciszek ujawnił, że słowa, jakie wypowiedział o "szczekaniu NATO u drzwi Rosji", usłyszał na dwa miesiące przed wybuchem wojny w Ukrainie od jednego z przywódców państw. Włoski dziennik "La Stampa" opublikował we wtorek zapis rozmowy papieża z mediami jezuickimi. Duchowny zapewnił także, że "nie jest za Putinem". - Przynajmniej dobrze, że papież zorientował się, że popełnił błąd w tej swojej wypowiedzi i próbuje ją jakoś zatuszować. Szkoda, że nie robi tego tak jednoznacznie i konkretnie - powiedział gen. Stanisław Koziej w programie "Newsroom" WP. Jak dodał, jest ziarno prawdy w tym, że konfrontacja między Rosją a NATO ma charakter działań aktywnych zarówno z jednej, jak i drugiej strony. - Ale nie można tego przenosić na sytuację niesprowokowanej agresji na Ukrainę. Kto jak kto, ale jednak papież nie może dawać jakichkolwiek argumentów, które mogłyby chociaż pośrednio usprawiedliwiać tę wojnę - podkreślił były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.