Panika wśród Rosjan. Nowe doniesienia z Krymu
Rosjanie boją się ukraińskiej kontrofensywy na Krymie. - Zaczynają panikować - uważa przedstawicielka prezydenta Ukrainy na tamtym terenie.
Jak powiedziała Tamiła Taszewa, przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie w wywiadzie dla ukraińskiego Radia NV, rosyjscy okupanci zaczynają panikować. Ma się to dziać z uwagi na ewentualną próbę odbicia Krymu przez Ukraińców.
Taszewa, cytowana przez RMF FM powiedziała, że wojsko rosyjskie tworzy okopy już praktycznie wzdłuż całego wybrzeża Półwyspów Krymskiego i Kerczeńskiego.
Stwierdziła, że bardzo się boją wkroczenia Ukraińców na terytorium Krymu i już szykują schronienie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przygotowania do ewakuacji z Krymu?
Wcześniej już pojawiały się informacje, że z Rosji na tymczasowo okupowany Krym jeździ obecnie więcej niż zazwyczaj pociągów pasażerskich i towarowych. Być może są to przygotowania do ewakuacji - informował w ukraińskiej telewizji Freedom Denys Czystikow, zastępca stałego przedstawiciela prezydenta Ukrainy na Krymie.
- Pojawiły się informacje o zwiększeniu liczby pociągów - zarówno pasażerskich, jak i towarowych - jadących na Krym. Najeźdźcy tłumaczą to tym, że rzekomo rozpoczyna się sezon turystyczny. Należy jednak zauważyć, że po wybuchach w Dżankoju i Sewastopolu Rosjanie zaczęli odwoływać swoje rezerwacje i rezygnować ze spędzania urlopu na tymczasowo okupowanym Krymie. Oczywiście, te pociągi mogą być wykorzystane do ewakuacji - powiedział Czystikow.
Urzędnik powiedział też, że w jego opinii okupacyjne władze Krymu zapowiedziały zwiększenie wywozu zboża z półwyspu, które formalnie powinno należeć do Ukrainy, gdyż zostało rozkradzione.
Zwrócił też uwagę, że znacznie zwiększyła się liczba ofert sprzedaży mieszkań na półwyspie, w których posiadanie wielu Rosjan weszło nielegalnie po zajęciu Krymu przez Rosję.
O tym, że rosyjscy dowódcy wojskowi wywożą z półwyspu swoje rodziny i sprzedają nieruchomości ukraińskie media informowały w ubiegłym tygodniu.
Ukraiński wywiad wojskowy doniósł natomiast, że Rosjanie budują na Krymie nowe fortyfikacje.
Ukraina planuje uderzenie
Ukraina mówi wprost, że zamierza odzyskać wszystkie ziemie, łącznie z Krymem. - Ukraina dotrze do granicy administracyjnej Krymu, potem rozpocznie się masowe uderzenie ognia - stwierdził były doradca kancelarii prezydenta Zełenskiego Aleksiej Arestowicz. Dodał, że Putin doskonale sobie zdaje z tego sprawę i już się wręcz z tym scenariuszem pogodził.
Wspomniał, że podczas wizyty na półwyspie Putin nie obiecywał mieszkańcom Krymu dostaw wody, ochrony, nie głosił "siły" rosyjskiej armii, a przynajmniej odparcia ataku HIMARS-ów na most krymski.
Przeczytaj także:
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: PAP/RMF FM