Panika w obwodzie chersońskim. Rosjanie uciekają na Krym
Nie minął jeszcze miesiąc, odkąd Władimir Putin ogłosił aneksję obwodu chersońskiego, a już Rosjanie w popłochu muszą wycofywać się z tego regionu na Krym. Ukraińska armia przekazała, że okupanci zaczęli właśnie "proces ewakuacji tzw. instytucji państwowych" utworzonych na tym terenie. Na Półwysep Krymski wywożeni są pracownicy i majątek banków oraz zakładów emerytalnych.
Obwód chersoński był jednym z czterech regionów Ukrainy - obok obwodu zaporoskiego, a także terenów Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej - które pod koniec września zostały wcielone do Rosji po przeprowadzeniu tam pseudoreferendów.
Jednak już podczas ogłaszania przez Władimira Putina decyzji o aneksji, Rosja de facto nie kontrolowała w całości przyłączanych terenów. Co więcej, ukraińska ofensywa nie zwolniła i Rosja z każdym dniem traciła kolejne miejscowości.
W końcu, po niespełna miesiącu, Ukraińcy dotarli aż na południe kraju, upominając się o obwód chersoński. Sytuacja tam jest obecnie na tyle poważna, że Rosjanie zdecydowali się uciekać na wciąż kontrolowany przez Moskwę Krym.
"Okupanci wzmacniają działania filtracyjne w obwodzie chersońskim i zaczęli proces ewakuacji tzw. państwowych instytucji" - przekazał w niedzielę sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: M777 w brawurowej akcji. Haubicoarmata i jej rosyjska załoga zrównane z ziemią
Mobilizacja w Rosji. Nastroje coraz gorsze
W opublikowanym komunikacie zwrócono też uwagę, że nastroje znacznie pogorszyły się również u mieszkańców regionów Rosji, które graniczą z Ukrainą.
Według strony ukraińskiej spowodowane jest to brakiem pomocy medycznej dla cywilów. W związku z mobilizacją pracowników służby zdrowia i zwiększonym napływem rannych, cywilom odmawia się świadczenia usług medycznych m.in. w obwodzie biełgorodzkim.
Przeczytaj też:
Źródło: NEXTA/PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski