Palikot oszukał pracowników? "Nawet nie raczył przeprosić"
Pracownicy Janusza Palikota z Browaru Tenczynek skarżą się, że nie dostają wypłat. Polityk dodatkowo ma mieć dług w wysokości 300 milionów złotych, przez co inwestorzy także nie mogą odzyskać zainwestowanego kapitału.
Alkoholowy biznes Janusza Palikota już w zeszłym roku przechodził trudności. W czerwcu 2023 roku pisaliśmy o tym, że polityk nie płaci pracownikom.
W tym roku wiele osób wciąż skarży się na ten sam problem. Do tego część pracowników została zwolniona i dochodzą swoich praw przed sądem.
- W kwietniu ubiegłego roku pojawiły się pierwsze problemy z wypłatą. Część pieniędzy dostałem w czerwcu, część w lipcu. Ostatni przelew jest z września. Nie wypłacono mi w sumie około 20 tysięcy złotych. Kiedy upominałem się o pieniądze, ciągle słyszałem, że to przejściowe problemy i za chwilę wszystko się ułoży. Nawet nie raczył przeprosić pracowników za to, że ich oszukał - powiedział w rozmowie z "SE" anonimowy pracownik Palikota.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powódź nad Bugiem. "Ludzie się boją". Dramat mieszkańców wsi na Mazowszu
Niektórzy niezadowoleni pracownicy zebrali się pod krakowskim Browarem Tenczynek domagając się wypłaty. Przed budynkiem pojawił się także Adrian Zandberg z innymi działaczami Lewicy. Polityk zapowiedział, że przekaże ich sprawę do prokuratury.
Coraz większe kłopoty MPWiW
O problemach finansowych spółki Janusza Palikota mówi się od początku 2023 r. W czerwcu pracownicy części sklepów Tenczynek Świeże przestali przychodzić do pracy. Protestowali w ten sposób przeciwko dużym opóźnieniom w wypłacaniu wynagrodzeń. Wraz z początkiem lipca duża część lokali została zamknięta.
Dodatkowo inwestorzy powierzyli Palikotowi 140 mln zł. Mimo tego spółka balansowała na krawędzi bankructwa. W sierpniu zeszłego roku do sądu trafił wniosek o uruchomienie postępowania zatwierdzającego układ z wierzycielami - w ramach postępowania restrukturyzacyjnego.
Czytaj także:
Źródło: "Super Express"