Palikot i Wojewódzki z zarzutami. Jan Śpiewak: to ja złożyłem zawiadomienie
Janusza Palikot i Kuba Wojewódzki oraz ich wspólnik mają poważne problemy. Prokuratura postawiła im zarzuty nielegalnej promocji alkoholu w mediach społecznościowych. Mogą za to słono zapłacić. Jan Śpiewak, z którego zawiadomienia śledczy zajęli się sprawą, uważa, że te "pieszczoszki salonu", powinny zniknąć z życia publicznego.
07.04.2023 04:46
Kuba Wojewódzki i Janusz Palikot z mojego zawiadomienia staną przed sądem. Dostali zarzuty za nielegalną reklamę wódki - poinformował w czwartek działacz społeczny Jan Śpiewak. Dodał, że ma nadzieję, że jest to początek fali, która doprowadzi do tego, że nielegalne reklamy alkoholi, które rozprzestrzeniły, się praktycznie znikną.
W czwartek Jan Śpiewak poinformował w mediach społecznościowych, że prezenter i były poseł z jego zawiadomienia staną przed sądem. "Dostali zarzuty prokuratorskie za nielegalną reklamę wódki" - przekazał Jan Śpiewak.
- Wreszcie elity, "pieszczoszki salonu", będą musieli odpowiedzieć za swoje obrzydliwe czyny. Według oceny prokuratury i mojej popełniali z pełną odpowiedzialnością przestępstwo w celu sprzedaży trucizny, kierując też swoje reklamy do bardzo młodych ludzi. Są ludźmi, którzy powinni zniknąć z przestrzeni publicznej - powiedział w rozmowie z PAP Jan Śpiewak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Podkreślił, że ma nadzieję, że jest to początek fali, która doprowadzi do tego, że nielegalne reklamy alkoholi, które się rozprzestrzeniły, praktycznie znikną.
Wojewódzkiemu i Palikotowi grozi nawet po 500 tys. zł grzywny
Prokurator Marek Skrzetuski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował, że postępowanie z zawiadomienia Jana Śpiewaka prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście.
- W sprawie tej prokurator trzem osobom przedstawił zarzuty. Są to osoby, które prowadzą w mediach społecznościowych profile publiczne o znacznym zasięgu, obserwowane przez wielu użytkowników. Zarzuty te dotyczą reklamowania za pośrednictwem tych profili w mediach społecznościowych napojów alkoholowych w sposób sprzeczny z przepisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi - powiedział prokurator Marek Skrzetuski.
Skrzetuski zaznaczył, że podejrzani zostali przesłuchani oraz, że za zarzucany im czyn grozi kara grzywny w kwocie nawet 500 tys. zł.
Do informacji o zarzutach odniósł się były poseł Janusz Palikot, który opublikował na Twitterze oświadczenie. Podkreślił w nim, że "dzięki temu uzyskał możliwość przedstawienia swojego punktu widzenia".
Zaznaczył też, że nigdy nie namawiał, ani nie będzie namawiać do picia alkoholu, ale "nie widzi nic zdrożnego w tym, by dzielić się swoją wiedzą o alkoholach, inspirować do ich nieoczywistych zastosowań w kuchni, czy pokazywać miejsca i historie związane z alkoholem".
"Problemem nie jest alkohol sam w sobie - ten towarzyszy ludziom od zarania dziejów. Problemem są osoby, które nie radzą sobie i uciekają w alkohol lub zastępują nim wszystko inne w życiu" - napisał w oświadczeniu.
Zobacz także
Janusz Palikot pozwał Jana Śpiewaka. Domaga się 100 tys. zł na rzecz organizacji pożytku publicznego za zniesławienie.