"Protest w Sejmie rzuca cień na Parlamentarny Szczyt NATO"
Nadszedł piątek, czyli dzień otwarcia Parlamentarnego Szczytu NATO. Jednocześnie w Sejmie trwa protest rodzin osób niepełnosprawnych, które nie zamierzają ustąpić władzy. Rząd z kolei na wszystkie sposoby kombinuje, jak ich schować, w naiwności swojej myśląc, że się uda.
Protestujący nie zamierzają rezygnować z protestu nawet w obliczu Parlamentarnego Szczytu NATO w Warszawie. - Najwyżej rząd będzie musiał przenieść szczyt. Nie wyobrażam, żeby ściągali wózki, żeby w ogóle ktoś je dotknął. Tak samo, żeby nas w jakiś sposób odgradzano - mówiła Iwona Hartwich, matka niepełnosprawnego Jakuba.
W Sejmie doszło też do przepychanki Straży Marszałkowskiej z kobietami, które próbowały wywiesić transparent z napisem po angielsku. Miał być to sposób na to, by dotrzeć z informacją o trwającym w Sejmie proteście do uczestników zaczynającego się w piątek zgromadzenia parlamentarnego NATO..
Kancelaria Sejmu zadbała jednak o to, by protestujący nie rzucali się w oczy delegacjom biorącym udział w jednym z najważniejszych wydarzeń międzynarodowych odbywających się tym roku w Polsce. Wykorzystała między innymi kotary.
Protest rodziców osób niepełnosprawnych rozpoczął się 18 kwietnia. Mają oni dwa główne postulaty. Chcą przyznania świadczenia w wysokości 500 zł. Rząd jednak uparcie odmawia. Ponadto, domagają się zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS. Na ten postulat władza wyraziła zgodę.
Przypomnijmy, że do Sejmu nie wpuszczono m.in. Janiny Ochojskiej czy Wandy Traczyk-Stawskiej. Co więcej, marszałek Marek Kuchciński wydał zakaz opuszczania Sejmu dla dwóch niepełnosprawnych mężczyzn. Powodem miało być spotkanie z Janiną Ochojską przed budynkiem. Ne odbędzie się też posiedzenie Sejmu Dzieci i Młodzieży, planowane na 1 czerwca.