Padło pytanie o aferę. Tak odpowiedział Morawiecki
- Jestem gorącym zwolennikiem powołania komisji weryfikacyjnej, która objęłaby sprawdzenie wszystkich potencjalnych działań i kontaktów służących uzależnieniu Polski od Rosji - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki, pytany o utworzenie komisji śledczej ws. afery taśmowej.
W środę podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki mówił o podjętej przez Radę Ministrów uchwale, dotyczącej budowy wielkoskalowych elektrowni jądrowych w Polsce. Szef rządu odniósł się też do możliwości powołania komisji śledczej w sprawie afery taśmowej.
- Jestem gorącym zwolennikiem powołania komisji weryfikacyjnej, która objęłaby sprawdzenie wszystkich potencjalnych działań, kontaktów, które służyły uzależnieniu Polski od Rosji. Polacy mają prawo wiedzieć, kto, kiedy podejmował jakie decyzje, kto co robił, uzależniając nas coraz bardziej od Gazpromu, rosyjskich korporacji - przekonywał premier.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Zapewnił, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni zostanie przygotowana odpowiednia ustawa, "która by to uregulowała". - Poprzez tę ustawę przedstawimy, w jaki sposób najlepiej byłoby to zweryfikować. To jest bardzo ważne, bo dziś mamy do czynienia z takimi putinosceptykami. Tymi putinosceptykami są dokładnie te same osoby, które 8, 10, 12 lat temu postępowały zgoła odwrotnie - stwierdził polityk.
- Warto to wszystko bardzo dokładnie zbadać. Warto, żeby powstała szeroko zakrojona komisja weryfikacyjna, która będzie badała bez żadnego znieczulenia wszystkie ewentualne działania polityków polskich na rzecz Rosji, którzy pchali nas w te niedźwiedzie łapy Kremla, uzależniając od gazu, ropy, gospodarki rosyjskiej - mówił premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Mafie oświatowe" Czarnka. Z kim chce walczyć minister?
Budowa zapory na granicy. Morawiecki tłumaczy powody
Premier zabrał także głos w sprawie budowy zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim. Przypomniał, że podobne kroki zostały podjęte w trackie kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskie.
- Ukraina została napadnięta przez Rosję. Preludium do tej napaści był atak hybrydowy na Polskę i Litwę ze strony Białorusi, sponsorowanej w tym kontekście przez Rosję, bo Białoruś sama takich decyzji strategicznych decyzji nie podejmuje. Łukaszenka sterowany z Kremla zaatakował Polskę dziesiątkami tysięcy migrantów - powiedział Morawiecki.
Podkreślił, że Polska "uporała się tym problemem bardzo szybko i sprawnie". - Chcemy czerpać doświadczenie z tego, co się stało do tej pory. Przewidujemy, że kolejny atak hybrydowy może przyjść z północy, z naszej granicy północnej z Federacją Rosyjską; obwodem kaliningradzkim. Dlatego podjęliśmy decyzję dotycząca budowy zapory - wyjaśnił szef rządu.
- Będziemy także budowali zaporę, której dokładny charakter będzie podlegał teraz w najbliższym czasie decyzjom rządowym. Przekażemy je w stosownym czasie. Dziś chcemy zapobiegać ewentualnym atakom hybrydowym, bądź innym, konwencjonalnym ze strony północy - przekazał Mateusz Morawiecki.
"To historyczny moment". Premier o budowie elektrowni atomowej
Komentując decyzję Rady Ministrów, która przyjęła w środę uchwałę ws. budowy elektrowni jądrowych w Polsce, premier ocenił, że jest to "historyczny mement". - Energetyka jądrowa to energetyka czysta, bezpieczna i jedna z najtańszych - tłumaczył.
- Dziś cały świat żyje wojną w Ukrainie. Kiedy Putin i Kreml szantażują Europę, widzimy wyraźnie, że musimy postawić nie tylko na sprawdzone technologie, ale i na sprawdzonych partnerów. Zdecydowaliśmy się na technologię amerykańską. To jest technologia najbardziej zaawansowana, pasywna, grawitacyjna, która najlepiej zabezpiecza przed ewentualnymi zagrożeniami – mówił Mateusz Morawiecki.
Podkreślił, że elektrownie jądrowe w całej Europie "to już praktycznie standard". - Poważne państwo nie może opierać swojej polityki energetycznej o węglowodory z Rosji, czy drogie węglowodory z całego świata. W chwilach największego zagrożenia energetycznego w historii ostatnich dekad, wiążącego się z agresją Rosji na Ukrainę, musimy podejmować decyzje dotyczące stabilnego źródła zasilania w energię elektryczną polskich obywateli i firm - wskazał szef rządu.
Źródło: WP Wiadomości