Ozdoba nie przeprosi. Zapytaliśmy go o skandaliczne słowa
- Absolutnie nie - tak Jacek Ozdoba odpowiada na pytania WP, czy przeprosi prokurator Ewę Wrzosek i czy ma sobie coś do zarzucenia w sprawie ujawnionego przez TVP nagrania. W PiS nie wszyscy są zadowoleni z jego wulgarnego zachowania przed prokuraturą w Warszawie.
- To jest niebywały skandal, że politycy PiS mówią o tym, że będą kogoś przepychali albo przewracali. Skandaliczne słowa, powinna zająć się tym prokuratura, bo możemy mieć do czynienia z groźbami karalnymi - komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicepremier Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy.
W ten sposób odniósł się do opublikowanego przez TVP Info nagrania, na którym widać posłów Prawa i Sprawiedliwości przed budynkiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W poniedziałek odbywał się tam wiec z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Politycy PiS łączą śmierć wieloletniej współpracownicy prezesa Barbary Skrzypek z faktem jej kilkugodzinnego przesłuchania przez Wrzosek w sprawie tzw. dwóch wież. Prokuratorka odrzuca te oskarżenia, twierdząc, że podczas przesłuchania działała zgodnie z prawem. Nagranie z udziałem m.in. Ozdoby można zobaczyć poniżej.
- Ja ją pchnę, no co ty. Niech spiep*** - mówi na nagraniu Ozdoba. W odpowiedzi Marek Suski z PiS radzi koledze: "ale delikatnie". - Niech ona w ogóle nie wychodzi - dodaje Ozdoba.
- To jest bezczelne babsko - kontynuuje Ozdoba. - To pokazuje, że to jest socjopatka - stwierdził poseł PiS Jan Kanthak. - W naszych czasach żaden z prokuratorów nie odważyłby się przy takich emocjach pokazywać - dodaje, odnosząc się do prok. Wrzosek. - Ale ona jest psychiczna - odpowiada mu Ozdoba.
Jak tłumaczy sytuację polityk PiS? Nie przyznaje się do błędu
- Zastanawialiśmy się w gronie kolegów, czy pani Wrzosek zaatakuje prezesa Kaczyńskiego. Patrząc na jej zachowanie, słysząc wypowiedzi i to, co musi zostać wyjaśnione po przesłuchaniu zmarłej dyrektor Barbary Skrzypek, nie potrafię ocenić, gdzie ta pani ma granice. Baliśmy się, że dojdzie do jej prowokacji z tłumem, chcieliśmy się przed tym ochronić. To przecież chciała zrobić, wychodząc i eskalując emocje. Bo co by było, gdyby nagle pani Wrzosek ruszyła na prezesa? Nie chcieliśmy dopuścić do jakiejkolwiek przemocy - broni się w rozmowie z WP Ozdoba.
Twierdzi, że "nagranie z jego udziałem jest wycięte", a "kontekst był taki, że nie chciał przepychać się z panią Wrzosek, tylko odgrodzić ją od prezesa". - Ja nie byłem w stanie przewidzieć, co ona zrobi, byłem przygotowany na to, że zechce ruszyć na prezesa Kaczyńskiego - tłumaczy.
Zapytaliśmy polityka PiS, czy żałuje swojego zachowania, czy przeprosi Wrzosek i czy ma sobie coś do zarzucenia. Na wszystkie pytania odpowiedział: "absolutnie nie".
- W moim zachowaniu nie było niczego, co odbiegałoby od zrozumiałego języka dla środowiska "ośmiu gwiazdek" - twierdzi.
Wcześniej Ozdoba na portalu X pisał:
Ewa Wrzosek wyszła do tłumu, licząc na prowokację. Zapewne chciała, by ktoś ją uderzył lub wyrządził jej krzywdę. Wie, że sytuacja obnaża upolitycznienie prokuratury, przecieki i tuszowanie przestępstw. Wizerunkowo i prawnokarnie władza prędzej czy później będzie musiała się z tym zmierzyć. Konsekwencje? Bodnar, Giertych i Dubois odpowiadają za obecny obraz politycznej prokuratury
Po publikacji materiału przez TVP Info i TVN24 europoseł PiS znów odniósł się do Wrzosek:
"Po tym, co się stało po przesłuchaniu pani Basi Skrzypek, a także po psychopatycznym podejściu Wrzosek do Prawa i Sprawiedliwości, braliśmy pod uwagę możliwość fizycznych prowokacji wobec Prezesa Kaczyńskiego. Byłem więc gotów stanąć w jego obronie. I o tym mówiłem. Tak samo jak kiedyś uniemożliwiłem to panu Szczurkowi"
Jak stwierdził: "Prokurator, która porównuje polityków PiS do 'leśnych band' po 1945 roku, i mówi, że trzeba się z nimi rozprawić, jest zdolna do wszystkiego. Dziennikarze ocenili wyjście Wrzosek przed prokuraturę jako jej prowokację".
PiS reaguje na zachowanie Ozdoby
Nie wszystkim kolegom z partii spodobało się zachowanie Ozdoby.
- Ja bym takich słów nigdy nie użył, każdej kobiecie należy się szacunek - przyznał w Sejmie poseł PiS Janusz Kowalski.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak stwierdził jednak, że "mamy do czynienia z manipulacją medialną", choć nie wskazał, jaką.
PiS przed budynkiem prokuratury
Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości zebrali się w poniedziałek po południu przed budynkiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jarosław Kaczyński rzucał oskarżeniami w sprawie śmierci Barbary Skrzypek. Nie przedstawiał jednak żadnych dowodów na swoje twierdzenia.
- Mamy w Polsce demokrację walczącą i pierwszą ofiarę śmiertelną tej demokracji. To, co zrobiła prokuratura w tej sprawie z panią Skrzypek, to skandal - stwierdził prezes PiS, przemawiając w trakcie manifestacji.
Wcześniej na pytania dziennikarzy odpowiadała Wrzosek, która przesłuchiwała Skrzypek. Zebrany tłum krzyczał w jej kierunku hasła: "Jak smakuje zemsta", "wstyd, hańba", "tu jest Polska, nie Bruksela".
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
PRZECZYTAJ TAKŻE: Awantura podczas oświadczenia prokurator Wrzosek