Rosja zaatakowała firmę z USA w Ukrainie. Telewizja "kpi z Trumpa"
"Rosyjska państwowa telewizja otwarcie kpi z Trumpa, opisując zbombardowanie amerykańskiej fabryki elektroniki Flex jako 'niszczenie zachodnich inwestycji'" - donosi dziennikarka Julia Davis, która śledzi rosyjską propagandę.
Rosyjski atak na fabrykę Flex Ltd. w Mukaczewie miał miejsce w nocy z 21 na 22 sierpnia. Zakład, będący własnością amerykańskiej firmy, produkuje artykuły gospodarstwa domowego m.in. ekspresy do kawy.
Jak donosi Julia Davis, dziennikarka śledząca rosyjskie media i propagandę Kremla, "Państwowa telewizja otwarcie kpi z Trumpa, opisując zbombardowanie amerykańskiej fabryki elektroniki Flex jako "niszczenie zachodnich inwestycji"" - napisała w serwisie X Davis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin ogrywa Trumpa? Ekspert: Ma do niego instrukcję obsługi
"Pamiętacie, jak Scott Bessent powiedział, że amerykańskie inwestycje na Ukrainie będą stanowić 'domniemaną' gwarancję bezpieczeństwa?" - przypomniała.
Atak na amerykańską fabrykę w Ukrainie
W ataku ranne zostały co najmniej 23 osoby, a fabryka została poważnie uszkodzona. Na nocnej zmianie pracowało ok. 800 osób, które ewakuowano do schronów po ogłoszeniu alarmu lotniczego.
Atak nastąpił po spotkaniu prezydenta Rosji Władimira Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Alasce, gdzie omawiano zakończenie wojny. To pierwszy rosyjski atak na Mukaczewo od początku pełnoskalowej inwazji. Miasto leży ok. 50 km od granicy z Węgrami.
Prezydent Wołodymyr Zełenski po ataku podkreślił, że fabryka była cywilnym obiektem należącym do amerykańskiego inwestora.
- Rosjanie wiedzieli dokładnie, gdzie skierowali rakiety. Wierzymy, że to było celowe uderzenie w amerykańską własność tutaj w Ukrainie, w amerykańskie inwestycje - podkreślał Zełenski.
Czytaj też: